Sachiko - Thu-07-12 21:57:12

W tej części możesz kupić produkty spożywcze oraz rzeczy do przygotowywania posiłków. Sklepik nie jest zbyt duży, zaledwie cztery regały oraz mała lada, za którą siedzi młody, speszony mężczyzna, który nadal nie pojmuje tego, dlaczego tutaj pracuje. Sklep oświetlony jest sporymi, wyblakłymi lampami, a ściany pomalowane na lekko niebieski kolor, podłoga jednak jest drewniana. Mężczyzna zazwyczaj nie patrzy, czy ktoś kradnie, czy też nie, tak więc bez problemu wyjdziesz z koszykiem ze sklepu, nie płacąc za nic.

Sida - Sun-08-12 13:53:12

Nocą w ogóle nie było widać tego sklepu. Nie był oświetlony, więc bardzo łatwo można było pomylić go ze zwykłym domkiem.
Ale Kei nie dał się zwieść. Otworzył drzwiczki a jemu oczom ukazał się śpiący mężczyzna, siedzący albo raczej drzemiący za ladą.
Westchnął.
Z łatwością mógłby okraść teraz cały sklep, plus, zgwałcić śpiącego sprzedawcę a on obudziłby się rano w pełni sił z świadomością, że okradli sklep i.. że boli go tyłek z niewiadomych powodów.
Mimo wszystko Kei jak na lokaja przystało, wziął to co było mu potrzebne, przeliczył wszystko dokładnie, zaokrąglając cenę i położył kilka banknotów na ladzie.
Wyszedł ze sklepu z kilkoma reklamówkami, zastanawiając się co takiego może robić jego pani.
Ruszył w stronę domu jak normalny człowiek, który woli nocne pory.
I sklepy całodobowe.

Seiko - Thu-08-12 00:14:19

Kiedy już byli w sklepie, milczała przez całą drogę, była zamyślona. - Wiesz... - Odezwała się po dłuższym czasie.
- Nie wiem o co ci chodziło z tym, że lepiej jak kogoś poznamy. - Powiedziała cicho i puściła jego dłoń, podchodząc do półek i biorąc parę rzeczy do dłoni, co by się przydało do jedzenia. Oczywiście wzięła mleko, masło, chleb, oraz jakieś żelki. Ledwo trzymała to w dłoniach, ale jakoś nie chciała prosić Ichiro o pomoc. Chciała pokazać, że da sobie sama radę.

Ichiro - Thu-08-12 13:29:47

Westchnął głęboko i podszedł do dziewczyny zabierając po drodze mały koszyk na zakupy. Oparł się na półce przy, której akurat stała Seiko i zaczął jeszcze raz. - Nie chce żebyś była samotna jak mnie nie będzie-powiedział cicho i zaraz dodał - Chciałem poszukać jakiejś pracy, przydałoby się trochę gotówki. Zabierał po kolei wszystkie produkty, które zbierała jego towarzyszka i wrzucał do czerwonego kosza. Sam brał też kilka rzeczy mu niezbędnych, zapłaci za to wszystko, nie pozwoli przecież by w jego towarzystwie płaciła jego ukochana, tak nie wypada. Uśmiechnął się łobuzersko i położył dłoń na głowie kruczowłosej. Poczochrał trochę jej czuprynę. -W sumie to zapomnij o tym - stwierdził po chwili namysłu.  Nie chciał jej martwić. Miał jeszcze kilka banknotów w kieszeni, materacu, skarpecie i portfelu.

Seiko - Fri-08-12 00:28:26

Odwróciła się do niego przodem i milczała przez dłuższą chwilę. - Nie będę nikogo zmuszać do tego, aby ktoś zaczął się ze mną przyjaźnić...
Zresztą, przecież nie pozwolę ci pracować na mnie! Ja również muszę, dlatego na pewno cię nie zostawię w takiej sytuacji.
Mruknęła niezadowolona, marszcząc brwi i włożyła jeszcze parę rzeczy do koszyka. Nie chciała robić Ichiro problemów, sama przecież w tym siedzi, więc i ona znajdzie sobie jakąś pracę. Kiedy już wszystko mieli, wyjęła z kieszeni swojej sukienki parę banknotów i podała mu. - Tyle wystarczy, prawda?

Ichiro - Fri-08-12 14:04:41

Zdziwił się widząc plik banknotów, które wręczyła mu jego ukochana. -Przecież nie każe Ci szukać ich na siłę- powiedział pod nosem,a zaraz potem dodał - I nie marszcz tego czoła! Nie lubił gdy robiła tą swoją dziwną minkę. -Rozchmurz się - dopowiedział trochę później. Nie chciał mieć żadnej kłótni po powrocie. Wiedział, że zdenerwowana kobieta równa się awantura. -Tak, wystarczy-odpowiedział bez chwili namysłu, nawet nie patrząc na pieniądze. Wziął je od kobiety po czym objął ją w pasie. Dyskretnie i delikatnie wrzucił kasę do jej drugiej kieszeni, a następnie uśmiechnął się. Drugą ręką grzebał w swojej tylnej kieszeni w poszukiwaniu pieniędzy. -Jest- powiedział triumfalnie jakby znalazł coś na co dawno polował. Gdy podeszli do sprzedawcy, Ichi przeniósł wzrok na Seiko, a potem na półki przy kasie. Wyciągnął dłoń w stronę gum balonowych i wziął jedno opakowanie. -To wszystko - kąciki jego ust uniosły się kiedy zwrócił się w stronę sprzedawcy. Wyciągnął jakieś drobne i zapłacił za wszystko. Na sam koniec odniósł czerwony koszyczek na miejsce. -Seiko - powiedział trzymając już torby z zakupami. - Chcesz gdzieś może potem iść? No wiesz, jak zaniesiemy to wszystko.

yuka - Fri-08-12 22:54:59

Po krótkim spacerku dziewczyna wraz ze swoim towarzyszem znalazła się przed drzwiami  wejściowymi sklepu. Yuu szeroko się uśmiechnęła i pociągnęła za klamke. Kiedy już znazła się w środku skierowała się do części z ubraniami. Od razu zauważyła półke z samymi koszulami. Gładkie, w kratke, paski kropki i inne pierdoły. Yuka prawie dostała oczopląsu. Chwyciła kilka ubrań i ruszyła w kierunku przebieralni. Po drodze jeszcze ustała przy dziale z damską bielizną. Otworzyła oczy i złapała pierwsze trzy zestawy. Po kilku minutach była już całkowicie obładowana. Przydałby się wózek. Wbiła się do przebieralni i zaczęła mierzyć wszystko po koleo. Kiedy wyłoniła się zza szarego materiału przeszukała cały sklep oczami w poszukiwaniu swojego przyjaciela. Gdy w końcu go zauważyła pomachała tylko żywo ręką i poszła dalej szukać czegoś  ładnego. Minęło już trochę czasu, a Yuu nie mogła znaleźć niczego więcej. Postanowiła zapłacić od razu za wszystko i tak też zrobiła. Gdy już zakupy zostały zapakowane ruszyła w strone Kise z kilkoma wielkimi torbami. -Znalazłeś coś? - zapytała, a kąciki jej ust podniosły się.

Nutty - Sat-08-12 00:01:55

Kiedy Nutty wszedł z Yuką do sklepu, niemal natychmiast został z tyłu. No cóż, mógł to przecież przewidzieć. Westchnął cicho, a jego uwagę przykuła część z biżuterią. Niespiesznym krokiem podszedł do pierwszej lepszej gablotki. Wiedział, że dziewczynie zajmie dłuższą chwilkę przymierzenie wszystkich upatrzonych rzeczy. Pochylił się więc lekko nad szkłem i wodził wzrokiem po poszczególnych kosztownościach. Złoto, srebro, platyna, czy nawet zwykła miedź. Wszystko było przepiękne. Jednak jeden szczególny wisiorek przykuł uwagę Kise. Przyjaźnie wyglądająca ekspedientka zapakowała złoty amulet do bordowego pudełeczka i wręczyła je nowemu nabywcy. Kiedy Nutty już zapłacił i schował pudełeczko do kieszeni, odwrócił się zadowolony. Wtedy zauważył Yuu. W mgnieniu oka znalazł się tuż przy niej i podążał za nią krok w krok. W końcu wyglądało na to, iż dziewczyna skończyła robić zakupy. Zanim jednak zapłaciła, chłopak czekał na nią oparty o mur sklepu z lizakiem w ustach. Zerknął na nią, następnie na torby i znowu na nią. Jej, to aż tyle da się kupić w jednym sklepie? Był pod wrażeniem. Na pytanie Yuu odpowiedział skinieniem głowy. Zaraz potem uśmiechnął się lekko i nie wyjmując smakołyku z ust dodał - Owszem, znalazłem. Później Ci pokażę - zapewnił i wziął od wampirzycy torby. - Teraz do hotelu, czy masz ochotę jeszcze gdzieś pospacerować? - spytał, wpatrując się w rubinowe tęczówki wampirzycy.

yuka - Sat-08-12 00:18:47

-Dobra- powiedziała cicho i spojrzała kątem oka na swoje torby. - Nie chce nigdzie iść- stwierdziła zmierzając już w strone hotelu. Była ciekawa co kupił sobie jej towarzysz. Przyjrzała mu się dokładnie. Jedyne co zauważyła to wypchane kieszenie. Nie mogła określić nawet czy któraś z toreb należy do niego bo sama nie pamiętała ile ich miała. -Teraz mogłabym otworzyć im konkurencyjny sklep- zaśmiała się cicho i przybliżyła się do chłopaka. -Dziękuje,że mi pomagasz- dodała na koniec i zamilkła na dłuższą chwilę. Cały czas patrzyła się przed siebie, aż w końcu przeniosła wzrok na Kise. Obserwowała go tak chwilkę,nie patrząc pod nogi i potknęła się o jakiś cholerny kamień. Przeklęła pod nosem i od razu się podniosła. -Nu-chan- zaczęła cicho. -Dlaczego ja przy tobie -przerwała nie kończąc zdania. -A ty nic?- dopowiedziała potem. Lekko się zarumieniła i przekręciła głowe w bok.

Mikase - Sun-09-12 18:54:41

Aniołek przez całą drogę podskakiwał będąc cały czas przed Saitou, jednak co jakiś czas zatrzymywał się i pytał swojego przyjaciela w którą stronę powinien iść.
Po drodze opowiadał swojemu przyjacielowi, że pewien duży i piękny anioł kiedyś mu opowiadał, że został zesłany do Afryki aby szerzyć tam wiarę w Boga i widział ogromną żyrafę!
- Miała taaaaaaką długą szyję.. - chłopczyk chciał to pokazać, niestety miał zbyt krótkie ręce, więc nie bardzo mu to wyszło.
Mówił jeszcze, że bardzo chciałby zobaczyć to zwierzę i dać mu skosztować miętowych cukierków. Był pewny, że mu zasmakują! Bo kto nie lubi miętówek?
Zastanawiał się również czy posiadanie takiej wielkiej szyi sprawia, że widzi się świat bardziej okrągłym.
- Ciekawe czy bycie żyrafą to ciekawe zajęcie. - przystanął, kiedy się nad tym zastanawiał ale w końcu zapomniał nad czym tak gorliwie myślał i ruszył przed siebie.
Sklep był dość daleko. Kiedy było już widać jego budynek, Mikaś zagapił się i potknął o wystającą płytkę. Uderzył noskiem o krawężnik i go całkowicie rozkwasił. Na początku prawie w ogóle nie bolało, ale później łzy same zaczęły wyciekać z jego oczka.
Otarł krew swoją koszulą a kiedy uświadomił sobie, że wybrudził to co należy do Saitou, więcej łez popłynęło po jego policzku.
Gdy chłopak się do niego przybliżył, przytulił się do niego i wykrzyczał, że chce być żyrafą.

Saitou - Sun-09-12 21:19:33

Kiedy chłopak co jakiś czas zatrzymywał się i pytał o drogę, wskazywał po prostu palcem gdzie ma iść.
Zaśmiał cicho i przetarł dłonią swoje czoło i spojrzał w niebo.
- Nie wiem jak żyrafa się czuje, jak ma tak długą szyję, jednak ja bym nie chciał. Zbyt wiele się wtedy widzi, ale zwierzęta i tak nie wiedzą co tak naprawdę się dzieje na świecie.
Mruknął cicho i spojrzał ponownie przed siebie.
- Dlaczego chciałbyś mieć taką długą szyję? Żyrafą jeszcze nigdy nie byłem, więc mi trudno stwierdzić, jak ona się czuje. - Uśmiechnął się do niego.
- Kiedyś może zabiorę cię do Zoo, tam jest sporo zwierząt, między innymi żyrafy.

Mikase - Mon-09-12 15:12:45

- Myślę, że niewiedza jest dla nich najlepsza. - wymamrotał chłopczyk, cały czas idąc przed siebie.
- Bo gdybym miał taką długą szyję, mógłbym dosięgnąć cukierków, które leżą na najwyższej półce! - zachichotał cienkim głosikiem.
Kiedy już poprzytulał się do Saitou, wstał i początkowo chwiejnie ruszył w stronę już widocznego sklepu. Teraz cały czas uważał aby nie potknąć się na żadnym wystającym przedmiocie.
Spojrzał na sklepowy szyld i postarał się go zapamiętać, aby w przyszłości wiedzieć gdzie ma iść, jeśli jego przyjaciel się rozchoruje i będzie potrzebował lekarstw lub czegoś do jedzenia.
Zawsze będę przy nim!
Aniołek nie zauważył, że Saitou już zamykał drzwi od wejścia i uderzył swoim już pokiereszowanym nosem w drzwi. Zapiszczał i potarł go, wchodząc do środka.
Jakoś nie było tutaj zbyt przytulnie. Miejsce to przypomniało raczej więzienną łazienkę w jakimś biednym mieście niż sklep całodobowy.
Chłopczyk natknął się na rękawiczki w kształcie piesków i od razu zabrał się do ich przymierzania.

Saitou - Mon-09-12 17:20:52

- Przynajmniej nie mają potem problemów. - Zaśmiał się cicho i spojrzał na niego.
- Przecież możesz mnie poprosić o to, abym ci coś sięgnął, zawsze to zrobię. - Uśmiechnął się.
Pomógł mu wstać, po czym ponownie zaczął iść w stronę sklepu. Nie miał zbyt dużo pieniędzy, ale na pewno coś dla niego kupi, przecież nie będzie cały czas chodzić w jego koszulach. Westchnął cicho i wszedł do sklepu.
Usłyszał jednak trzask i spojrzał za siebie. Uniósł zdziwiony brwi i otworzył szybko drzwi, łapiąc go za ramie.
- Przepraszam... Wszystko w porządku?
Rozejrzał się po sklepie i westchnął. Ciekawe czy tutaj sprzedają ciuchy, a nie same pierdoły.

Mikase - Mon-09-12 18:42:04

Aniołka zdziwiło to, że Saitou powiedział, iż zawsze może mu ściągnąć coś gdy tylko on nie będzie mógł tego dosięgnąć.
Kompletnie zapomniał! Przecież teraz ma obok siebie takiego wspaniałego ukochanego przyjaciela, jakim jest ten człowiek, który właśnie idzie obok niego.
Mikaś zarumienił się i spuścił główkę, chcąc jak najszybciej ukryć swoje zażenowanie.
Pokiwał tylko głową, otumaniony uderzeniem w drzwi.
Kiedy byli już w sklepie a on mierzył rękawiczki bardzo mu się spodobały mimo, że były kilka rozmiarów za małe i opinały jego palce. Podbiegł ze swoją zdobyczą do Saitou i pokazał swoje ręce na których widniały rękawiczki.
- Popatrz jakie ładne! - wykrzyczał na cały sklep - na zewnątrz pewnie też niektórzy go dosłyszeli - i przejechał jedną rączką po policzku swojego przyjaciela - I są takie szorstkie!
Zachichotał i pobiegł przebierać w innych koszykach z rzeczami.

Saitou - Mon-09-12 23:25:47

Ponownie zauważył to, że Mikase zaczął się rumienić, nawet nie wiedział z jakiego powodu.
Patrzył na niego kątem oka, kiedy zaczął przymierzać rękawiczki.
- Nie sądzisz, że są trochę za małe? Mogą ci się prędko rozwalić, ale jeśli chcesz takie rękawiczki, spróbuj znaleźć większe, dobrze? - Zapytał z lekkim uśmiechem, po czym poszedł do innych półek, biorąc jakieś owoce w dłonie. Zapomniał wziąć koszyka, dlatego wrócił się na sam początek sklepu i wziął koszyk, władając wszystko co miał w dłoniach do niego. Poszedł ponownie dalej i rozejrzał.
Mikase nadal stał w tym samym miejscu, więc odetchnął z ulgą. Nie miał zamiaru go ponownie zgubić.
Włożył jeszcze parę ważnych rzeczy do koszyka i zaczął podchodzić powoli do Mikase.
- I jak, spodobało ci się coś jeszcze? Muszę ci jeszcze kupić trochę ciuchów, dlatego może chodźmy ich najpierw poszukać.

Mikase - Tue-09-12 16:03:13

Spoglądał co jakiś czas na swojego towarzysza, który przebierał w owocach. Spuścił z niego na chwilę wzrok a kiedy ponownie spojrzał w tamtą stronę, przestraszył się ponieważ nikogo już tam nie było.
Pierwsza myśl, która napłynęła do umysłu Mikase to, to, że Saitou go zostawił. Jednak po kilku sekundach, które dla aniołka były wiecznością, spostrzegł swojego przyjaciela przy koszykach obok wejścia do sklepu.
Otarł łzę z oka i odrzucił rękawiczki, które według Saitou były za małe i mogły się szybko rozwalić. Nie chciał aby jego przyjaciel wydawał pieniądze na marne. Chłopczyk wiedział, że te kolorowe papierki nie starczą im na zbyt długo. Dlatego musi wybrać jakieś niedrogie ubrania i postarać się aby ich nie zniszczyć ani nie poplamić!
- J-jeśli twierdzisz, że tamte r-rękawiczki są złe.. to.. to.. nie będę ich brał. - aniołek zarumienił się i podbiegł do swojego ziemskiego przyjaciela, który trzymał - na oko Mikasia - dość ciężki koszyk.
- Pomóc ci to nie.. nieść? - zapytał, wbijając swoje niebieskie oczka w przedmiot. Nie chciał aby Saitou się przemęczał.
Jestem jego opiekunem! Powinienem go wyręczać w takich sprawach!
Chłopczyk spuścił główkę, ponieważ nie wiedział co wybrać.
- Chciałbym.. taką samą, białą koszulę jaką mi dałeś. - wyszeptał.
Tak, bardzo przyzwyczaił się do jego ubrań i mógłby tak chodzić!

Saitou - Wed-09-12 00:27:23

- Nie, nie o to mi chodzi, że są złe, po prostu weź większy rozmiar, aby tak prędko się nie podarły. - Powiedział, spoglądając cały czas na chłopaka. Przecież specjalnie tutaj z nim przyszedł, aby coś mu kupić.
Pokręcił przeciwnie głową i ponownie uśmiechnął.
- Nie, poradzę sobie. Zresztą, jesteś już i tak przeze mnie poszkodowany. - Pokazał palcem na jego nos. - Dlatego też chciałem cię za to przeprosić. - Powiedział cicho i przytulił go lekko, jednak odsunął się po chwili i zaczął szukać dla niego ciuchów. Słyszał z daleka, że chce taką samą koszulę, co ma Saitou, tak więc kiedy już taką znalazł z jego rozmiarem, pokazał mu, oraz wziął też spodnie.
- Podobają ci się? Chociaż może ty sobie sam wybierz, ja nie mam tak naprawdę gustu. - Zaśmiał się cicho.

Mikase - Wed-09-12 16:42:20

Spuścił główkę.
- N-nie ma większego roz.. rozmiaru. - wymamrotał i sposępniał. A tak bardzo podobały mu się te rękawiczki! Naprawdę by je chciał.
Popatrzył tylko jeszcze raz tęsknym wzrokiem na koszyk w którym zostawił rzecz swoich pragnień i odwrócił twarz ku Saitou.
Zaprzeczył. Nie chciał jego pomocy.
Nie! To nie twoja wina! To ja byłem nieuważny! - chłopczyk chciał to wykrzyczeć, jednak słowa ugrzęzły mu w gardle.
Po raz kolejny.
Stał się czerwony jak burak, kiedy jego przyjaciel go do siebie przytulił. Zrobił coś czego w ogóle się nie spodziewał! Jeszcze w miejscu publicznym!
Mikaś spojrzał kątem oczka na mężczyznę siedzącego za ladą. Na szczęście nie patrzył w ich stronę!
- S-saitou.. - zaczął niepewnie - Nie powinieneś chyba przytulać mnie w takich miejscach, prawda? - splótł malutkie rączki - Dla ludzi takie zachowanie nie jest normalne, mam rację? Mężczyzna z mężczyzną. - aniołek powinien powiedzieć "mężczyzna z chłopakiem", jednak uważał siebie za równie dorosłego co Saitou.
Pokiwał radośnie główką, kiedy jego przyjaciel zaproponował mu spodnie. Nie znał się na ziemskiej modzie, więc takie mu wystarczą.
Chcę chodzić w tym co Saitou!

Saitou - Wed-09-12 23:58:17

- Rozumiem... - Westchnął cicho i spojrzał w stronę koszu, w którym były rękawiczki, które Mikase chciał.
Podszedł do niego i wziął rękawiczki, po czym wrzucił je do koszyka. Nie wiedział, czy Mikase to widział, jak nie, to pokaże mu jak wrócą.
Spojrzał na niego, kiedy przytulił go lekko.
- Nie martw się, ten mężczyzna nawet tego nie widział. A nawet jeśliby to zauważył, to mało go to obchodzi.
Po drugie, wyglądasz na mojego młodszego brata. - Uśmiechnął się do niego.  Włożył również do koszyka spodnie i koszulę, po czym znowu rozejrzał po sklepie.
- Chcesz coś jeszcze, czy wracamy?

Mikase - Thu-09-12 07:31:07

Aniołek nie zauważył, że Saitou zabrał jego ukochane rękawiczki, ponieważ poszedł pod stoisko z owocami i był zbyt zafascynowany "pomarańczowymi kulkami z szorstką skórką". Jeździł po nich palcem i zastanawiał się co można z tym robić.
Podbiegł z powrotem do swojego przyjaciela i pokiwał główką na jego słowa. Nie chciał sprawiać swojemu ukochanemu problemów, przecież. Ale z tego co pamiętał to.. taka więź nawet pomiędzy braćmi jest dziwna w ludzkim świecie. Większa większość odnosi się do tego z obrzydzeniem.
Mikaś nie potrafił tego zrozumieć przecież..
Miłość to miłość nieważne jaka!
Zastanowił się na chwilkę na pytanie czy chce coś jeszcze. Nie znał ludzkich rzeczy, więc było to dość głupie pytanie, ale mógł to wykorzystać.
Zadarł główkę i popatrzył Saitou w oczy.
- Chciałbym kupon upoważniający mnie do całowania Saitou! - wykrzyczał, podnosząc rączki w górę i szczerze się uśmiechając.
Przecież odkąd tutaj spadł, tego właśnie pragnął.

Saitou - Thu-09-12 13:53:26

Zaśmiał się cicho i pokręcił lekko głową, kiedy usłyszał swoją odpowiedź, na temat czy coś jeszcze chce.
- Przecież sam powiedziałeś, że nie powinniśmy się wyróżniać w tłumie, prawda? - Zapytał i zaczął powoli iść w stronę kasy.
Mężczyzna spojrzał w ich stronę i wziął od Saitou koszyk, po czym wszystko zaczął kasować i obliczać ile za wszystko ma zapłacić. Saitou zaś wyjął portfel z tylnej kieszeni spodni, po czym wyjął również pieniądze, które wręczył mężczyźnie. Włożył wszystko do jednorazowej siatki. Kiedy byli już gotowi do wyjścia, spojrzał na Mikase.
- Wracamy już do domu, czy jeszcze czegoś zapomniałem, co mieliśmy kupić?

Mikase - Thu-09-12 17:17:47

- Kupon nie musi być przecież zrealizowany w miejscu publicznym. - musnął opuszkami palców, dłoń swojego przyjaciela - Możemy takie rzeczy robić w domu!
Może i aniołek za każdym razem gdy spadał na Ziemię, zapomniał o części swoich ziemskich przygód, ale kiedy potrzebował jakiegoś słowa, zawsze udawało mu się go wygrzebać z pamięci.
Teraz również tak było.
- J-jak twoja pamięć? - zapytał niepewnie, ściskając swoją ręką jeden z palców Saitou.
Obserwował jak jego przyjaciel podaje kasjerowi pieniądze i chowa wszystkie rzeczy do białawej reklamówki z plastiku, która wyglądała jakby miała się zaraz urwać.
Aniołek kucnął i zaczął dźgać palcem to co znajdowało się wewnątrz siatki.
Uniósł główkę, kiedy jego przyjaciel zapytał się czy miał coś jeszcze kupić.
Nie.. chyba nie.
- Do domu..? M-mieliśmy iść do jakiegoś odludnego m-miejsca.. - chłopczyk spuścił główkę i się zasmucił.

Saitou - Thu-09-12 22:20:31

- No to jeszcze nad tym pomyślimy, na razie jesteśmy jeszcze w sklepie. - Zmierzwił mu lekko włosy.
Wyszli razem ze sklepu i spojrzał na niego, wzruszając lekko ramionami.
- Wydaje mi się, że dobrze, już nie mam takiego zamieszania, jak wcześniej.
Tak mu się przynajmniej wydawało, na razie nie odczuwał żadnych skutków ubocznych przez eliksir.
Puknął się po chwili w głowę, i pokręcił lekko głową.
- Przepraszam, całkiem o tym zapomniałem... Chodź, bo jeszcze się ściemni, a mieliśmy znaleźć jakieś mało ludne miejsce. - Uśmiechnął się do niego ponownie i złapał lekko za dłoń.

Szamba betonowe w Siedlcach z certyfikatem EU widziałem fajne zaproszenia ślubne