Sida - Fri-07-12 12:44:04

Wszedłeś do starej, kamiennej i już dobrze podniszczonej groty. Wszędzie jest pełno stalagmitów i stalaktytów. Woda cicho kapie z sufitu, a gdy już opada na podłoże, w jaskini rozbrzmiewa się cichy plusk. Jesteś tutaj sam, a przynajmniej wydaje Ci się, że nie ma tutaj nikogo prócz Ciebie. W niektórych zakamarkach pająki opuszczają się w dół na swojej sieci. Gdy zagłębiasz się bardziej, zauważasz trzy przejścia: pierwsze - ogromne, jak dla olbrzyma i nienaruszone, drugie - wysokości człowieka, ale trochę podniszczone i trzecie - bardzo małe, ale jeśli ciekawi Cię, co jest za tym przejściem, uda Ci się przecisnąć. Zatem? Gdzie pójdziesz?

Sachiko - Sat-07-12 19:52:22

Spojrzała na mężczyznę zaskoczona, po czym zaczęła się rozglądać, gdzie się znaleźli. Była zdziwiona tym, że chłopak ją wziął na ręce i tak nagle się przenieśli... Ale tak naprawdę nie przeszkadzało jej to, że była w jego ramionach. Na tą myśl speszyła się i drgnęła, nadal obejmując jego szyję, jakby bojąc się, iż upadnie. - Nie, szybko się pojawiłeś nie przejmuj się tym... - Mruknęła cicho, nadal zastanawiając się gdzie są. - J-Już możesz mnie postawić...

Sida - Sat-07-12 20:08:30

- Ah, racja! - odparł i lekko postawił ją na ziemię tak aby nie zrobić jej zbytecznej krzywdy. Rozglądnął się i cicho zachichotał pod nosem. "Idealne miejsce." - pomyślał i zwrócił się do kobiety:
- Nie wiedziałem gdzie się znajdziemy, przenieśliśmy się tutaj losowo. Nie sądzisz, że mimo wszystko jest to miejsce idealne? - zapytał z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Oh! Gdzie moje maniery, zapomniałbym się przedstawić. Kei Michaelisu - wyciągnął dłoń w jej stronę - miło mi poznać.
Z sufitu spadła kropla wody i na krótką chwilę przerwała ciszę. Kei stał dumnie z wyciągniętą ręką. Mogłoby się wydawać, że w mroku wygląda o wiele przystojniej niż w świetle dziennym.

Sachiko - Sat-07-12 20:15:18

Kiedy postawił ją delikatnie, pokiwała lekko głową, po czym odsunęła lekko tak, aby mężczyzna miał trochę przestrzeni. Milczała przez dłuższą chwilę, ale pokiwała głową z lekkim uśmiechem. W sumie miał racje, nie lubiała oświetlonych miejsc, wolała takie, gdzie prawie nic nie widać, oraz nie wiadomo czego można się spodziewać. Spojrzała na mężczyznę, również nie zaprzeczy, że wyglądał przystojniej, jeśli stał w mroku i przyglądał się jej z uśmiechem. - Tak... Lubię takie miejsca, więc w sumie cieszę się, że tutaj jesteśmy. - Podała mu niepewnie dłoń, jednak przez króką chwilę po prostu milczała. - Jestem Sachiko, mi również miło cię poznać... - Powiedziała cicho, spoglądając w górę, kiedy jedna kropelka wody spadła jej na czoło.

Sida - Sat-07-12 20:24:00

Kiedy podała mu swoją dłoń złożył na niej słodki pocałunek swoimi lodowatymi ustami. Zwolnił uścisk i schował ręce za swoje plecy. Wyprostował się i zaczął rozglądać po jaskini. Uśmiechał się lekko a w jego oczach można było dostrzec iskierki, które zwiastowały, że ma w swojej głowie jakiś diaboliczny plan. Udawał, że Sachiko w ogóle go nie obchodzi ale gdy tylko odwracała swój wzrok patrzył na nią kątem oka oceniając każdy centymetr jej ciała. "Nie jest taka zła. Nie zaszkodziłoby mi się trochu zabawić." - myślał w kółko ale nie miał pojęcia jak podejść ją w dobry sposób tak aby nie spłoszyć małego ptaszka.
- Co panienka robiła na cmentarzu? - zagadnął.

Sachiko - Sat-07-12 20:29:06

Odwróciła speszony wzrok w bok, kiedy pocałował ją w dłoń, spodobał jej się pocałunek, aczkolwiek nie chciała, aby to zauważył. Żeby nie stać jak idiotka, zrobiła parę kroków do tyłu i odwróciła do niego plecami, chodząc powoli po jaskini i dotykając palcami mokrej ściany. Tak szczerze nawet ona nie wie, jak znalazła się na cmentarzu. Szukała jakiegoś spokojnego miejsca, więc wydawało się jej, że spokojnym miejscem będzie właśnie cmentarz. - Chciałam trochę odpocząć... Nie przepadam za krzykami nastolatków, czy też tłumami. Dlatego też postanowiłam pospacerować na cmentarzu. A ty dlaczego tam byłeś? Moim zdaniem również lubisz ciszę i spokój...

Sida - Sat-07-12 20:40:02

- W istocie: okropnie denerwuje mnie użeranie się z innymi. Idąc na cmentarz chciałem odpocząć od tego wszystkiego. Demony czasami też mają dosyć. - zaśmiał się cicho.
Fakt, że zaczęli ze sobą rozmawiać nie zmieniał tego iż Kei wciąż nie wiedział w jaki sposób to rozegrać by nie spłoszyć nowej ptaszynki a za razem oczarować ją sobą. Była najbardziej skrytą osobą jaką w życiu udało mu się poznać. Kręciło go to. Bez żadnego planu podszedł do niej, wziął w rękę kosmyk jej włosów i przyłożył do ust składając na nim następny, słodki a zarazem lodowaty pocałunek.
- Masz piękne włosy. Dokładnie takie jakie kobiety winny mieć. - popatrzył na nią i mimiką swojej twarzy próbował jej przekazać, że jest bardzo atrakcyjną kobietą i właśnie dlatego tak bardzo go pociąga.

Sachiko - Sat-07-12 20:46:50

- Ale jednak znaleźli się tam inni i nie mogłeś odpocząć. - Dokończyła za niego z uśmiechem, po czym pokręciła głową w zastanowieniu. - Cóż, ja również chciałam odpocząć, no ale tak to niestety już jest w dzisiejszych czasach. - Powiedziała, nadal spoglądając przed siebie. Kiedy poczuła, że stoi obok niej, odwróciła głowę w jego stronę. Dziwnie się poczuła, kiedy widziała, iż mężczyzna całuje jej włosy. Może nawet uszczęśliwiło? Nigdy nie poczuła takiego uczucia, dlatego też trudno jej stwierdzić. Spojrzała w jego oczy, oraz niepewnie położyła delikatnie dłoń na jego policzku, uśmiechając się. - Schlebiasz mi, wiesz? Jest wiele kobiet z pięknymi włosami, oraz piękniejszą skórą.

Sida - Sat-07-12 21:06:44

Wyłapał z jej oczu, że pierwszy raz odczuwa coś takiego. Chciało mu się śmiać, ale nie mógł tego zrobić. Naprawdę nie chciał jej spłoszyć. "Dziewica? Raczej tak.." - nasunęło mu się na myśl. Fakt ten tylko bardziej go nakręcał do zrobienia z nią kilku niestosownych rzeczy. Ale nie, jeszcze nie teraz. Mają dużo czasu, mnóstwo czasu, całą wieczność by robić takie rzeczy! Nie mogą iść ani do nieba ani do piekła więc nieistotne jest to jak często będą to robić lub w jaki sposób. Właśnie to tak bardzo odróżnia ich od ludzi. "Potwory", co? Mimo wszystko potwory te potrafią czuć i kochać tak samo jak ludzie; w końcu kiedyś, w innym wcieleniu musieli być człowiekiem. Nawet potwory zrodzone z potworów wiedzą jak kochać. Oczywiście jak u ludzi są wyjątki - niektórzy rodzą się tylko po to by siać pustkę i zniszczenie wśród swoich towarzyszy. "Nie, nie myśl w takiej chwili o rzeczach niestosownych do chwili." - skarcił się w duchu za to, że znów zaczyna filozofować na jedne i te same tematy. Ale on nie potrafił inaczej. Żyje już tak długo, że mało rzeczy na tym świecie potrafi go zadziwić czy nakręcić. Oddał się już zwykłej, szarej codzienności, jak zwykli, szarzy ludzie. Czasami był na siebie wściekły za ten fakt a czasami nawet to go nie obchodziło. Nie musiał spać a więc życie wydawało mu się jeszcze dłuższe. Życie? Czy aby na pewno można to nazwać w ten sposób? Czy ktoś kto zrodził się z lamentów i żali ludzi, ktoś kto nie może umrzeć ma prawo żyć jak normalny człowiek? Jest to raczej majaczenie pomiędzy kilkoma światami i uczenie się. Ciągła, ciągła, ciągła nauka o ludzkim świecie jak i o innych świata. Nauki tej o dziwo nigdy nie ma końca. Zawsze pojawia się coś nowego. Podobno dopiero podczas śmierci istoty mogą zrozumieć całą prawdę o świecie. Po co im to potrzebne skoro i tak przenoszą się do innego ciała i o tym zapominają? Błędne koło które trwa już długo, stanowczo zbyt długo aby można było je pochwalić.
Pokręcił głową lekko zasępiony swoimi myślami i objął delikatnie Sachiko w talii. Stał do niej plecami więc nie mogła popatrzyć mu w twarz. Przyciągnął ją do siebie.
Nagle w jaskini rozległ się trzask. Gdyby serce Keia nie było martwe na pewno podskoczyłoby mu do gardła. Ale był demonem i do tego bardzo opanowanym. Przywarł do ściany razem ze swoją ptaszynką zasłaniając ją swoim ciałem. Przyłożył palca wskazującego do ust każąc jej tym samym by była cicho.

Sachiko - Sat-07-12 21:16:12

Wiedziała, że chłopak przez dłuższą chwilę się zamyślił, dlatego nie chciała mu przeszkadzać. Ona również miała takie dni, lub nawet momenty, w których cofała się w przeszłość, ale tak naprawdę teraz nie chciała o tym myśleć, bo jeszcze przy nim by się pogrążyła, a już go poznała i wie, że lubi bawić się uczuciami. Westchnęła bardzo cicho do siebie i drgnęła, kiedy poczuła, iż chłopak również drgnął. Zarumieniła się również, kiedy przycisnął ją trochę do ściany, ale pokiwała lekko głową, nie odzywając się w ogóle. Nawet nie wiedziała co się dzieje, ale prawdopodobnie coś dziwnego.

Sida - Sat-07-12 21:34:12

Kei stwierdził, że wykorzysta tę sytuację i rozkręci trochę atmosferę. Zniżył głowę tak nisko, że Sachiko mogła poczuć jego oddech na swojej szyi. Cicho jęknął i wykrzywił twarz. Wydawać by się mogło, że został czymś zraniony lub uderzony. Ale to nie było nic z tych rzeczy, nawet jeśli - nie poczułby tego. Czasami nieodczuwanie bólu jest uciążliwe. Idziesz sobie przez las a tu nagle twoja noga krwawi, wszedłeś w pułapkę i tracisz cenną krew. A potem zostaje ci masa blizn, które już nie są w stanie się zasklepić. Oddychał teraz w przyspieszonym tempie i wyglądał jakby próbował oprzeć się niezidentyfikowanemu bólowi pochodzącego z wnętrza jego ciała. Kiedy nie mógł już tego wytrzymać osunął się powoli na ziemię ciągnąc za sobą Sachiko. Gdy byli już na ziemi, gwałtownie odwrócił głowę, przyłożył dłoń do swoich ust i zaczął donośnie kaszleć. Wiedział, że ptaszynka na niego patrzy. Był świadom, że kobiety są bardziej uczuciowe od mężczyzn i coś takiego jest w stanie poruszyć każdą z nich. "Idealnie to rozegrałem. Los jest dzisiaj po mojej stronie. A ten dźwięk.. pewnie stalaktyt ukruszył się i upadł na podłoże głośno się roztrzaskując." - myślenie o losie i jego zawirowaniach nie było w stylu Keia. Ale teraz nie był w stanie myśleć o niczym innym niż o niej. Jego umysł zaplątała tylko jedna osoba - Sachiko.

Sachiko - Sat-07-12 21:42:42

Dziewczyna otworzyła szeroko oczy, kiedy usłyszała jego jęk. Ale co się stało? Przecież niczego nie słyszała. Przez dłuższą chwilę po prostu stała w miejscu, po czym odwróciła się w jego stronę, kiedy nagle pociągnął ją na dół i upadli razem na ziemię. Syknęła cicho, jednak nic ją nie bolało, ponieważ upadła na mężczyznę. Otworzyła szybko oczy i przysunęła się szybko do mężczyzny, kładąc dłonie na jego policzku, oraz przyglądając się jego twarzy. - Nic ci nie jest...? Nie powinieneś w ogóle tak stać! - Syknęła cicho, w ogóle nie wiedząc jak mu pomóc, po prostu gładziła kciukami jego policzki. Nawet nie pomyślała o tym, iż mógłby być to jego głupi żart. Ale co poradzić, zawsze była poważna w takich wypadkach, nawet jeśli nie były one prawdziwe.

Sida - Sat-07-12 21:56:45

Kiedy Sachiko dotknęła jego policzków swoimi dłońmi o mało nie zaczął się śmiać ze swojego sukcesu. Jednak tym razem nie dał poznać niczego po swojej twarzy. Stwierdził, że byłoby to nie na miejscu a do tego wydałoby się, że tylko udaje. Kiedy w kącikach jego oczu pojawiły się łzy, tylko uśmiechnął się do niej blado i opadł w jej ramiona przenosząc cały swój ciężar na niewinną dziewczynę. Udawał nieprzytomnego. Tak bardzo chciało mu się z tego śmiać ale nie mógł. Było to uciążliwe ale warte swojej ceny. Kontrolowanie się jest zbyt trudne, ale on potrafił tego dokonać. Ćwiczył takie rzeczy wiekami aby stać się człowiekiem, nie, demonem godnym zainteresowania. Chciał być bardzo oryginalnym i jedynym w swoim rodzaju demonem. Chciał aby wszyscy go podziwiali, chciał mieć wielu wielbicieli i wielbicielek. Jednak to się nie udało. Zamiast kogoś naprawdę szanowanego i podziwianego stał się dziwolągiem i pośmiewiskiem osób trzecich. Został sam. Sam ze swoim życiem, sam ze swoimi problemami, sam ze wszystkim. Musiał całe wieki użerać się sam ze sobą. To najbardziej go bolało. Cierpiał przez samotność. Był nią przeżarty na wylot, zniszczony, upadły. Jednak pewnego dnia stwierdził, że nawet mimo tego iż wszyscy go odrzucili nie podda się i będzie dążył do tego aby spełnić swoje marzenia. Zabawne, prawda? Demon i marzenie. Dziwne ale jednak prawdziwe. Nawet demony jakieś posiadają. Ciche, ukryte, nie wychodzące na światło dzienne ale prawdziwe. Znów sobie przypomniał o swoim cholernym życiu, albo raczej katordze. Nie było mu już do śmiechu.

Sachiko - Sat-07-12 22:03:28

Coraz bardziej przerażona była tym, że nie wiedziała co mu jest. Kiedy upadł na nią nie przytomny, przzytuliła go mocno do siebie i czekała aż się obudzi. Nawet jeśli znała go zaledwie parę godzin, to po prostu się o niego martwiła. Czyżby jednak przyzwyczaiła się do uczuć? A tak wiele razy próbowała o tym zapomnieć co działo się kiedyś i zostać taką, jaką jest. Ale jej zmysły tak naprawdę tęskniły za zamartwieniem się i za tym, aby mieć kogoś przy sobie. Całe życie była sama i przyglądała się ludziom, którzy mieli kogoś, lub coś, przez co byli szczęśliwi. Ale nie mogła się w tym momencie pogrążać. Przeczesała drugą ręką jego włosy i spojrzała zamyślonym wzrokiem w stronę przestrzeni. Miała nadzieję, że mężczyzna szybko się obudzi i dojdzie do siebie.

Sida - Sat-07-12 22:17:25

Minuty mijały a on czuł jak jego nowa przyjaciółka przeczesuje mu włosy ręką. Po wiekach życiu w samotności było to przeraźliwie miłe uczucie. Napawał się tym doznaniem, czerpał z niego jak najwięcej. Nie obchodziło go w tej chwili to, że Sachiko się o niego niepokoi. Po prostu chciał żeby gładziła go po głowie w ten sposób po wieki, żeby została z nim na zawsze. Jej dotyk był zimny, zawsze chciał wiedzieć jakby to było gdyby dotykała go ludzka, ciepła ręka ale nie było to w tej chwili już istotne. Podobało mu się to pomimo tego, że dotyk był lodowaty, nie było w nim żadnego życia.
Po około dwudziestu minutach znudził się samym leżeniem i stwierdził, że już czas zacząć symulować pobudkę. Najpierw dłoń. Sprawił, że jego dłoń lekko drgnęła. Potem powieki. Jego powieki zadrgały a on sam zaś zamruczał cicho. Otworzył oczy tak umiejętnie i aktorsko, że nikt nie byłby w stanie skapnąć się, że udawał. Idealnie wszystko odtworzył. Zagubienie w oczach, ciężkość ciała..
Kiedy się podniósł dotknął swojej głowy i uniósł wzrok na Sachiko. Wciąż jeszcze jego oczy zdradzały, że nie bardzo odnajduje się w sytuacji. Jednym słowem nie wyglądał w tej chwili jak demon tylko jak nastolatek, którego ktoś uprowadził i zamknął w piwnicy.
- C-co się ze mną stało? - zwrócił się do Sachi.

Sachiko - Sat-07-12 22:24:14

Czując, iż mężczyzna się budzi, drgnęła budząc się ze swoich wspomnień i spojrzała na chłopaka. Uśmiechnęła lekko, pomagając mu wstać. Tak naprawdę cieszyła się w duchu, że nic mu nie jest, ponieważ nawet nie wiedziała z jakiego powodu stracił przytomność. Jednak nie chcąc o tym myśleć, pokręciła tylko głową i również usiadła powoli. - Nie wiem... W pewnym momencie upadłeś i straciłeś przytomność, czekałam aż się obudzisz, tak więc cieszę się, że nic ci nie jest. - Powiedziała cicho, oraz chciała również wstać. Pewnie chłopak chciał już wracać, nikt z jej towarzystwem nie wytrzymał tak długo, tak więc może się założyć, iż mężczyzna będzie chciał już iść, a tak naprawdę bała się tego.

Sida - Sat-07-12 22:32:13

Popatrzył jej w oczy i uśmiechnął się lekko.
- Wiesz co mi się śniło? - zapytał ale nie dał jej czasu na odpowiedź. - Śniło mi się, że leżałem w jaskini. Widziałem i czułem wszystko ale nie mogłem wstać ani się obudzić. Czułem twój dotyk na swoich włosach. Zabawne, prawda? - zaśmiał się cicho aby ukryć to, że jest lekko poddenerwowany.
- A może jednak to mi się nie śniło? - zwrócił się bardziej sam do siebie niż do niej.
- Kochałaś kiedyś kogoś? - tym razem na pewno zwrócił się do niej. - Niby to uczucie jest nieznane nam - demonom. Mimo wszystko też potrafimy kochać, prawda?
Odgarnął niesforny kosmyk jej włosów za ucho. Przysunął swoją twarz bliżej jej i przygotowywał się do tego patrząc głęboko w jej oczy. Próbował dosięgnąć tej duszyczki. Daremnie, nie potrafił dostrzec niczego, zupełnie niczego! Jakież to dziwne i nieprawdopodobne! Mimo wszystko intrygujące.
Nachylił się i złożył pocałunek na jej ustach.

Sachiko - Sat-07-12 22:39:09

Spojrzała na niego i wysłuchała jego historii. Na samym początku po prostu nie rozumiała co mówi, może dlatego, że zbyt długo rozmyślała o swoim poprzednim życiu? Jednak po kilku sekundach olśniło ją i pokiwałą głową, że rozumie. - Cóż... Tak naprawdę przeczesywałam twoje włosy, czekałam po prostu aż się obudzisz. Ale cieszę się, że w żaden sposób nic ci nie jest, chociaż dziwie się, że byłeś przytomny... Wydawało mi się, że śpisz, no ale... - Przerwała, kręcąc głową, nie wpuszczając do siebie żadnych wymysłów. Kiedy mężczyzna zapytał się jej o miłość, zamarła na chwilę, nie wiedząc co odpowiedzieć. - Nie... Ale tak naprawdę chciałabym kogoś pokochać. - Powiedziała cicho, spuszczając wzrok na dół. Co ona w ogóle plecie! Przecież nie powinna tego mówić! Zawsze próbowała ukryć swoje uczucia do tego stopnia, iż wyglądała na zwykłą, pozszywaną lalkę, która po prostu umie się ruszać i mówić. Kiedy musnął delikatnie jej usta, spojrzała w jego oczy, po czym odwzajemniła pocałunek, kładąc jedną dłoń na jego włosach, a drugą na szyi.

Sida - Sat-07-12 23:03:20

- Szczerze mówiąc sam nie wiem co to było.. - skłamał ale nie dało się tego wyłapać w żaden sposób.
Kiedy odwzajemniła jego pocałunek poczuł podniecenie. Teraz jego oddech naprawdę stał się gwałtowniejszy ale starał się to kontrolować. Dawno już nie czuł uczuć tego typu, dawno już zapomniał czym są takie uczucia i do czego służą. No właśnie, po co nam one? Nie łatwej byłoby nam żyć bez tych wszystkich emocji które nami targają? Smutek, szczęście, rozpacz, zachwyt, ból, radość przeplatają się codziennie i w kółko. W tej chwili chyba będzie lepiej jeśli wyłączy swoje myślenie i odda się całkowicie swoim zmysłom i zwierzęcym instynktom. Czy miłość a namiętność to dwie różne rzeczy? Powoli ale zwinnie wsunął swój język w jej usta i zaczął baraszkować z jej językiem. Prawdopodobnie gdyby miał jakieś ciepło ciała byłby teraz rozpalony. Ale nie był, był lodowaty jak zwykle. Jedynie płonął wewnątrz. Wszystkie jego uczucia, które skrywał w sobie do tej pory wybuchnęły nagle i niespodziewanie. Zabawne jest to jak jedna osoba może wywrócić czyjeś życie do góry nogami. Nie chciał się już dłużej kontrolować, nie miał na to siły. Był zmęczony ukrywaniem swoich uczuć przez tak długi okres czasu. Bawił się z jej językiem. Jedną rękę wsuwał pod jej sukienkę gładząc udo a drugą rozpinał powoli swój rozporek. Dźwięk ten w cichej i ciemnej jaskini zabrzmiał bardzo głośno. Nie, może po prostu jego zmysły były teraz wyostrzone bardziej niż kiedykolwiek? Oderwał się od jej ust a kiedy cienka strużka śliny pękła przywarł ustami do jej szyi. Najpierw zaczął ją po niej lizać a potem lekko ją ugryzł. Wsunął swoją dłoń dalej, aż do jej czułego punktu. Nie posuwał się dalej, czekał na jej reakcję.

Sachiko - Sat-07-12 23:28:26

- Rozumiem, no ale zapomnijmy po tym... - Powiedziała cicho, jednak kiedy pogłębił pocałunek i wsunął język między jej usta, poczuła dziwne ciepło w sercu. Tak naprawdę nie umiała stwierdzić co to oznacza, a nawet nie potrafiła teraz o tym myśleć, potem będzie mogła o tym porozmyślać. Bała się, że w każdej chwili ją odepchnie i zacznie się z jej śmiać, oraz wytykać palcami. Może tak będzie, może nie, ale miała bardzo wybujałą wyobraźnie i jest cholerną pesymistką, nic na to nie poradzi. Wzięła głęboki wdech, czując, iż wsunął dłoń między jej sukienkę. Nie chciała tylko leżeć bez ruchu, tak więc dłońmi powoli zaczęła rozpinać guziki od jego koszuli, po czym wsunęła dłonie do środka, dotykając dłońmi jego tors i plecy, przysuwając się bardziej. Mruknęła cicho z zadowolenia, czując jego pocałunki na swojej skórze. Przez dłuższą chwilę po prostu oddychała głęboko przy jego klatce piersiowej, po czym pocałowała ją dwa razy, schodząc wyżej aż do jego szyi. Robiła to pierwszy raz, tak więc nie była pewna, czy mężczyźnie to się spodoba, miała jednak nadzieję, że tak. Usłyszała również dźwięk rozpinanego rozporka, oraz poczuła jak dotyka jej czułego miejsca.  W tym momencie zrozumiała, iż zrobiła się czerwona na twarzy, a tak naprawdę jej ciało było lodowate. Spojrzała głęboko w jego oczy, oraz pokiwała głową, kiedy czekał na jej decyzję.

Sida - Sun-07-12 10:27:14

- A więc dobrze.. - wymruczał cicho, wysunął rękę spod jej sukienki i ściągnął z siebie koszulę i marynarkę. Krawat odrzucił w bok a marynarkę rzucił na ziemię tak aby Sachiko nie wybrudziła się za bardzo podczas ich zabawy. Opadła na ziemię z cichym szelestem.
Kei kucnął i znów przywarł do szyi swojej ptaszynki schodząc coraz to niżej. Naznaczał ją swoimi pocałunkami, wyglądało to tak jakby wyznaczał jakiś nowy szlak. Wciąż nie był ciepły, niestety nie mógł. Mimo to w jego w środku wrzało. Wiedział, że jest już wystarczająco gotowy aby móc to zrobić. Był dostatecznie podniecony. Kiedy zsuwał z niej jej różową sukienkę zaczął twardnieć. Przyjął do siebie tę wiadomość z cichym westchnieniem. Gdy ściągnął z niej suknię, rozpiął jej stanik i przywarł do jej sutka. Zaczął się nim bawić wolnymi ruchami języka. Nie czekał aż Sachiko podnieci się tylko poprzez zabawę z jej sutkiem, wolał złapać dwie sroki za ogon. Wsunął swoją rękę w jej majtki i zaczął lekko pieścić jej wargi sromowe. Bawił się tak z nią dopóki nie poczuł, że jest już wilgotna. Kiedy już była wystarczająco podniecona odsunął się od niej trochę i powiedział:
- Odwróć się. - sam przeszedł do ściągania swoich spodni wraz z bielizną. Kiedy nie był przy niej nie hamował swojego podniecenia i zaczynał sapać jak stary parowóz. Nie myślał w tym momencie o niczym. Wyłączył swoje ludzkie (jeśli można tak powiedzieć) uczucia i pozostawił tylko swoje zwierzęce instynkty. Jego ciało się poruszało i pracowało ale on sam nie czuł niczego prócz uczuć które targały nimi od zewnątrz. Zwierzęce odczucia - tak właśnie ludzie na to mówią. Jeść, pić, spać, siku. Tylko i wyłącznie potrzeby ciała. Życie byłoby o wiele łatwiejsze gdybyśmy mieli tylko potrzeby tego typu. Może wydawałoby się o wiele smutniejsze i szare niż nasza teraźniejsza, codzienna monotonia. Och nie, znów zaczynał myśleć o tych rzeczach. Potrząsnął gwałtownie głową by je wygonić co było zupełnie nie w jego stylu. Czekał aż Sachiko się odwróci i oswoi z sytuacją. Nie martwił się, że jego podniecenie opadnie. Zawsze mogą zacząć zabawę od nowa. Po prostu chciał jednej rzeczy - aby było jej dobrze.

Sachiko - Sun-07-12 11:08:28

Przez dłuższą chwilę po prostu przyglądała się mu, nigdy tego nie robiła, tak więc nie wiedziała jak się zachować. A może robiła? Nawet tego nie pamięta ze swojego poprzedniego życia. Czując, iż mężczyzna ponownie zaczął całować jej szyję, przymknęła powieki, skupiając się tylko i wyłącznie na jego pocałunkach, były tak delikatne, a zarazem zimne jak lód... Chociaż nie przeszkadzało jej to. Pomogła mu zdjąć swoją sukienkę, oraz rozwiązała parę kokardek, które miała przywiązane na szyi i na talii, aby mężczyzna nie pomyślał po prostu, że dziewczyna dziwnie się ubiera, chociaż wiele razy to słyszała, ale nic nie poradzi. Co by pasowało do pozszywanej laleczki? Raczej nic, tylko różowa sukienka. Czując, iż ponownie zaczął dotykać jej czułego miejsca, zarumieniła się i powstrzymywała ciche mruczenia, nie była przyzwyczajona do takich dźwięków, chociaż mężczyźnie pewnie by się to spodobało. Pogładziła palcami jego włosy, oraz zsunęła dłoń na jego szyję i plecy, kiedy również zaczął całować jej pierś. Nie mogła już wytrzymać duszenia tego wszystkiego w sobie, jęknęła cicho, jednak w jaskini mógł to być bardzo głośny dźwięk, niż zwykłe westchnięcie.  Słysząc, że mężczyzna prosi ją o odwrócenie się, zrobiła to, jednak przymknęła powieki, oddychając głęboko.

Sida - Sun-07-12 13:36:00

Kiedy widział jak Sachiko ściąga z siebie wszystkie kokardki stwierdził, że jest bardzo zmieszana. Ale czym? Tym, że ściąga swoje ubrania? Nie, powód był zupełnie inny. Ale jaki? Zapyta ją o to później.. Teraz nie ma na to czasu. Muszą to rozpocząć zanim ich podniecenie opadnie. Żmudną pracą teraz byłoby zaczynać to wszystko od nowa.
Odwróciła się, ale nie tak jak chciał. Gdyby nie wyłączył swoich uczuć pewnie teraz by się cicho śmiał. "Naprawdę nigdy tego nie robiła." - westchnął cicho i zaczął wydawać jej następujące polecenia:
- Stań na czworakach i wypnij swoje biodra bardziej to tyłu. Kiedy już to zrobisz postaraj się rozluźnić tak abym mógł bezboleśnie się w ciebie wsunąć. To czy będzie bolało czy nie zależy tylko od ciebie, chociaż.. - urwał - nie wiem czy ktoś taki jak ty poczuje ból. - ostatnia część zdania, którą wymówił mogła zabrzmieć bardzo ozięble i niemiło. Nie miał na myśli tego, że Sachiko jest inna. Nie chciał jej skrzywdzić. Tak mu się po prostu powiedziało, dwuznaczność.
Kiedy jego ptaszynka wykonywała posłusznie wszystkie polecenia przejechał palcem po jednej z jej blizn na plecach, po czym zaczął lizać każdą z nich.

Sachiko - Sun-07-12 13:46:04

Słysząc jego słowa, po prostu zrobiła to, co jej kazał, oraz otworzyła powoli oczy. Mogła przyznać, że była trochę podenerwowana tym, ponieważ nie wiedziała jak to się robi. Tym bardziej, iż mężczyzna na pewno stwierdził, że jest dziewicą, ale przecież nie będzie udawać kogoś, kim nie jest. Przez krótką chwilę zamarła, kiedy powiedział jej, że jest inna, ale pokiwała tylko głową, zaciskając dłonie w pięść. - Tak, jestem inna, ale nic na to nie poradzę... A czy odczuję ból, czy też nie, nie mam pojęcia. - Powiedziała cicho, nie spoglądając w jego stronę. Poczuła jak wodzi palcem po jej bliznach, co jej się spodobało, ale z drugiej strony nie chciała o nich myśleć, zbyt dużo przeżyła i nie chciała o nich pamiętać.

Sida - Sun-07-12 15:02:13

- Więc dobrze, przekonajmy się sami. - powiedział i ukląkł wyprostowany za jej tyłem.
"Teraz albo nigdy!" - ponaglił siebie w myślach. Kiedy już prawie zamachnął się aby w nią wejść stwierdził, że lepiej najpierw zrobić to swoimi palcami. Jak stwierdził tak zrobił. Jedną ręką włożył jej palce do środka a drugą pieścił jej pierś.
- Rozluźnij się bardziej.. - wyszeptał. Jego szept kiedy był podniecony był jeszcze bardziej atrakcyjny niż zazwyczaj. Po kilku minutach wyciągnął z niej palce, które były "zmoczone" i je oblizał. Zrobił to bardzo głośno. Uśmiechnął się teraz tak jak miał w zwyczaju i podtrzymał swojego tak aby mógł z łatwością w nią wejść. Wszedł w nią do połowy i zatrzymał się gwałtownie:
- Boli? - zapytał cicho.

Sachiko - Sun-07-12 15:10:32

Nie zdążyła odpowiedzieć, kiedy mężczyzna włożył w nią palce, wydusiła z siebie cichy jęk, a potem jeszcze głośniejszy, kiedy sam w nią wszedł. Zamknęła oczy i milczała przez dłuższą chwilę. Jednak pokręciła lekko głową i uśmiechnęła blado. - Nie, nic mi nie jest... - Powiedziała cicho, ponownie zaczynając głębiej oddychać i starając panować nad sobą, oraz swoim ciałem.

Sida - Sun-07-12 15:23:59

Nie czuł się tak dobrze od wieków, cholernie przyjemne uczucie zawładnęło wszystkimi jego zmysłami. Teraz był skupiony tylko na tym. Na początku pchał wolno tak aby Sachiko mogła się przyzwyczaić do jego tempa a potem zaczął robić to szybciej i szybciej. Sam już nie wiedział dlaczego to zrobił. Znów między nim a drugą osobą wybuchła zwykła namiętność. Będą się kochać kilka razy ale nie będzie między nimi żadnego uczucia płynącego prosto z serca i w końcu się rozejdą w nieprzyjaźni i nigdy więcej nie będzie im dane aby ich drogi się skrzyżowały. Bolesne ale prawdziwe. Przez te złośliwe myśli przez chwilę miał ochotę po prostu się z niej wysunąć, zabrać swoje ubrania i wrócić do swojego pokoju w hotelu. Zamknąłby się w środku i nikogo nie wpuszczał przez dobry następny wiek a dni leciałyby mu na niczym. Siedziałby, po prostu bezczynnie by siedział z pustą głową. Nie musi jeść ani pić więc nie może umrzeć z głodu czy pragnienia. Potrzeb fizjologicznych też załatwiać nie musi. Nie może umrzeć w żaden sposób. Czasami bardzo pragnie umrzeć ale w przeciwieństwie do ludzi, którzy popełniają samobójstwa prawie codziennie jest to niemożliwe.
Kiedy miał ochotę się z niej całkowicie wysunąć stwierdził, że zostawianie swojego ciała w stanie podniecenia będzie jeszcze bardziej denerwujące niż jej obecność a sam nie chciał tego kończyć. Zaczął to robić szybciej, gwałtowniej i mocniej. Nie zważał już na to czy zrobi jej krzywdę czy nie. Po prostu chciał zaspokoić siebie. Jego nieludzkie żądze zaczynały wchodzić na zewnątrz.

Sachiko - Sun-07-12 15:45:28

Próbowała opanować swój oddech, jednak za każdym razem nie udawało jej się to, przez co po prostu wydawała z siebie głośne i cichsze jęki. Po dłuższym czasie zauważyła, że mężczyzna się wczuł i robi to coraz szybciej, nie patrząc też  czy zrobi jej to krzywdę. Coraz częściej przychodziło jej na myśl, iż po tym stosunku po prostu ją zostawi i odejdzie. Ale to nie logiczne? Może chciał ją wykorzystać i rozładować swoje uczucia. Nie była już w niczym pewna, dlatego po prostu musiała to przemyśleć, nawet jeśli to z deka bolało. Bolało? Co ty w ogóle sobie myślisz? Jesteś zwykłą lalką, nie powinnaś tak myśleć, ty nie masz uczuć, po prostu chodzisz, mówisz, uśmiechasz się sztucznie, nie powinno cię nic interesować, prócz siebie. Jęknęła ponownie i przymknęła kurczowo powieki, zaciskając również dłonie w pięści.

Sida - Sun-07-12 16:00:00

Nie, nie, nie, nie! Nie chce jej zrobić krzywdy! Chce w końcu znaleźć osobę, która będzie się o niego martwiła i zawsze powita go z uśmiechem gdy powróci ze swoich wycieczek. Każdy z nas pragnie mieć kogoś takiego, prawda? Kogoś kto rzuci się nam na szyję na powitanie.
Objął jej brzuch i przylgnął do niej tuląc ją do siebie czule i wciąż pchając. Robił to coraz szybciej i szybciej.. Wtulił swoją głowę w jej włosy i wyszeptał jej do ucha:
- Przepraszam.. - wykorzystał sytuację równie dobrze jak poprzednio i zaczął ją liza za uchem a potem po jego obrzeżach. Zwolnił swoje ruchy bioder ponieważ trochę się już zmęczył a nie chciał paść przed końcem i jej przygnieść swoim ciałem. Nie jęczał, może czasami wymsknęło mu się ciche westchnięcie bądź głośniej wciągnął powietrze. Nie chciał robić niepotrzebnego zamieszania.
Kropla wody spłynęła po jednym ze stalaktytów i opadła na jego plecy. Poczuł coś mokrego na swoich plecach, nie był to pot a więc dana substancja musiała być wodą. Stwierdził, że dni takie jak te nie zdarzają się codziennie. Poszedł na cmentarz chcąc odpocząć, zleciało się tam nagle tyle ludzi a potem znalazł się z nią w jaskini, sam na sam.. i teraz to robią. Nie mógł w to wszystko uwierzyć, był szczęśliwy, nie, raczej zachwycony tym, że mu się udało.

Sachiko - Sun-07-12 16:17:47

Zdziwiło ją to, iż mężczyzna w pewnym momencie zrobił się czulszy, chociaż tak naprawdę cieszyła się w duchu. Odwróciła lekko głowę w jego stronę i uśmiechnęła się delikatnie, przysuwając głowę bliżej jego, po czym musnęła lekko jego usta, nadal głęboko oddychając. Chciałaby go poznać bardziej i może coś z tego by wyszło... Ale nie była również pewna, czy on tego chce, mogłaby się tylko po prostu domyślać, lub po prostu jej to powie, ale sądząc po jego charakterze, prawdopodobnie tego nie powie. I po co zaczyna o tym myśleć? Jak zwykle odbiega od rzeczywistości, musi zająć się tym, co robi, a nie swoimi myślami. - Nic się nie stało, wszystko w porządku... - Wyszeptała cicho po czym na jej twarzy ukazał się lekki grymas. Nie bolało jej już tak jak na początku, więc przeżyje. Tym bardziej, że nie jest człowiekiem, nie czuje takiego bólu, jak zwykły człowiek.

Sida - Sun-07-12 16:49:28

W końcu poczuł, że dochodzi. Nie chciał dojść w niej bo mógłby jej wyrządzić tym więcej szkody niż pożytku. Więc kiedy poczuł jak z jego jąder w górę, w stronę żołędzia napływa nieokreślone ciepło szybko się z niej wysunął i doszedł na zewnątrz z głośnym jękiem rozkoszy. Jego czarne jak smoła nasienie wybrudziło pośladek Sachiko, zaśmiał się cicho z tego, że jego sperma nie jest takiego samego koloru jak ludzka, nawet wręcz przeciwnie - jest zupełną odwrotnością tego koloru.
Wziął swoje spodnie i wytarł pośladek swojej ptaszynki czarnym materiałem tak aby nie musiała już tego robić. Pewnie była zmęczona bardziej niż on. Kobiety z reguły są mniej wytrzymałe niż mężczyźni. Tak, teraz miał ochotę aby zabrać ją na swoich rękach do domu i położyć w swoim łóżku. Założył bieliznę na swoje biodra, jego członek był nabrzmiały ale nie zwracał na to uwagi. Usiadł obok Sachiko i pogłaskał ją po włosach.
- Wszystko w porządku? - zapytał po czym lekko musnął ją w usta. - Chyba musimy się już zbierać. Jeśli chcesz mogę zabrać cię do siebie.. - powiedział obojętnie ale w sercu czuł, że to właśnie ona jest idealną kandydatką na towarzyszkę jego życia. Nie może być zbyt gwałtowny czy pochopny w tym wyborze. Muszą się najpierw poznać, bardziej zbliżyć się do siebie. Dopiero potem będzie mógł podjąć wybór czy jest dla niego odpowiednia czy znów natrafił na złudne nadzieje.

Sachiko - Sun-07-12 17:04:00

Czując, że również dochodzi, jęknęła dość głośno. Czuła się strasznie zmęczona, a nie spodziewała się tego, że tak właśnie będzie. Spojrzała na swój pośladek, oraz na mężczyznę, nieco się zdziwiła, widząc na sobie czarną ciecz, ale w sumie sama płakała czarnymi łzami, to prawie to samo? Uśmiechnęła się do mężczyzny, po czym zsunęła się na ziemię, głęboko oddychając. Chciała przez krótką chwilę odpocząć, nawet jeśli nie powinna, bo przecież Shinigami się nie męczą. Spojrzała ponownie na mężczyznę i położyła dłoń na jego policzku, odwzajemniając lekko pocałunek. - Jeśli chcesz, mogę iść z tobą, ale nie chcę się wpraszać. - Powiedziała cicho, siadając powoli, oraz zakładając bieliznę, a następnie sukienkę. Tak naprawdę cieszyła się, że ją zaprosił, nawet jeśli w jego głosie nie było żadnego uczucia. Zawiązała kokardy na talii i szyi, wstała powoli.

Sida - Sun-07-12 17:32:35

Kiedy się ubrała i wstała podszedł do niej szybko nie chcąc aby upadła. Skarcił się za to w myślach "Przecież to nie człowiek! Nie upadnie po zwykłym stosunku!" Mimo wszystko lekko przytrzymał ją za talię stojąc za jej plecami i zapytał:
- Wszystko w porządku? Możesz ustać?
Cieszył się, że jeszcze od niego nie uciekła. Myślał, że już wyszedł z dawnej wprawy w podrywaniu kobiet. Szczerze mówiąc znowu wzięła górę jego pycha i stwierdził, że skoro wyrwał jedną może mieć teraz wszystkie! Chciał zabrać ją do domu, położyć do łóżka i iść na podryw innych. Parsknął głośno i wykrzywił usta w okropnym grymasie. Wszystkie uczucia teraz przelatywały w jego głowie na przemian; pycha, miłość, serdeczność, złośliwość. Sam nie wiedział już co ma ze sobą zrobić. Raz twierdził, że Sachiko nie jest mu do niczego potrzebna, drugi zaś sądził, że tylko ona jest w stanie z nim być. Nie miał pojęcia co to za nagłe uczucia. Żył już tyle ale nie mógł sobie poradzić z takim banalnym uczuciem jak miłość. Zacisnął pięści i założył na swoją szyję krawat. Kiedy go zacisnął tak mocno, że prawdziwy człowiek byłby się udusił podszedł w stronę swojej ptaszynki. Objął ją, przytulił mocno do siebie tak jakby chciał ją okryć swoim ciałem i wyszeptał jej do ucha:
- Trzymaj się mnie mocno.
Zniknęli razem, objęci w czarnej mgle.

Sachiko - Sun-07-12 17:41:14

Dziewczyna uśmiechnęła się do mężczyzny, kręcąc przeciwnie głową. - Nic mi nie jest, mną się nie przejmuj. - Powiedziała, spoglądając cały czas na niego. Uszczęśliwiło ją to, że w pewnym sensie się o nią martwi, a może to jej wybujała wyobraźnia? Nie miała teraz ochoty znowu główkować, tak więc pominęła ten temat w swoich myślach. Z jednej strony chciałaby być z nim, zauważyła po nim, że również dawno nie był przy kimś, a może po prostu nie chciał wypuścić swoich uczuć? Sama przecież chciała je ukryć, a jednak wyszły na powierzchnię... Nie można ich zbyt długo skrywać. Spojrzała na jego krawat, po czym w milczeniu podeszła do niego bliżej i poluźniła go delikatnie. Wiedziała, że się przez to nie udusi. Kiedy wziął ją na ręce, przytuliła się do niego, oraz przymknęła na chwilę powieki.

studio kopiowania kaset mokotów