Ogłoszenie


#121 Wed-09-12 16:49:41

 Sachiko

Człowiek

8479888
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 289

Re: Park

Była już pewna, że teraz włada jego ciałem demon, musiała teraz uważać na swoje czyny.
Odsunęła dłoń od jego ramienia i zrobiła parę kroków do tyłu. Poczuła na swoim pośladku jego dłoń, przez co się wzdrygnęła i odwróciła głowę.
- Nic się nie stanie, jak będę trochę pobrudzona. Zresztą, jak wrócimy do domu, wezmę prysznic i zmienię ubrania. - Powiedziała spokojnym głosem.
Pies biegł z patykiem w ich stronę, jednak po chwili zaczął warczeć ostrzegawczo na Kei'a, na pewno wyczuł w nim zmianę.
Podeszła do nich bliżej, chciała uspokoić psa, że nic jej nie będzie, ale w tym samym momencie pies rzucił się na demona, robiąc mu dość sporą ranę na dłoni.
- Nic ci nie jest? - Zapytała, podchodząc szybko do Kei'a, oraz wzięła jego dłoń, przyglądając się ranie.
- Pies boi się, że mi coś zrobisz, to chyba normalna reakcja u zwierząt, a przynajmniej u psów... - Powiedziała cicho. Odsunęła się po chwili od niego i odwróciła do psa, kucając przed nim i głaszcząc uspokajająco po jego sierści. Był brudny od krwi, przez co inny człowiek naprawdę by się go przeraził.
- Nic mi nie jest, widzisz? Wszystko w porządku. - Chciała jakoś uspokoić psa.

Ostatnio edytowany przez Sachiko (Wed-09-12 16:51:09)


Zabij głos, zamknij oczy, utoń w ciemności, błądź naokoło.

Offline

 

#122 Thu-09-12 07:28:24

 Sida

Demon

44451190
Skąd: Jigoku
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 307
WWW

Re: Park

Zapatrzył się w to jak jego pani dokładnie ogląda jego zakrwawioną rękę. Przecież nie ma powodów do obaw!
Zaśmiał się serdecznie a jego oczy powróciły do normalnego stanu.
- Nie ma się czego obawiać! - przekrzywił głowę w bok - Nie mogę umrzeć od takiego ugryzienia! - pogłaskał jej policzek czystą dłonią, a kiedy się przybliżył, złożył na jej ustach krótki pocałunek.
Pies zaskomlał i podszedł do Keia oraz zaczął lizać jego ranę na dłoni.
- Ty też się nie martw! - poklepał Kudłacza po łbie - Nie zrobiłeś nic złego. - na jego twarzy pojawił się dziecięcy uśmiech.
Czarnowłosy spojrzał na swoją panią i odwrócił wzrok, speszony.
- Wybacz mi za tamto. - spuścił głowę i przymknął powieki, skłaniając się w pół.
Psina skończywszy lizać ranę na dłoni swojego pana, kłapnął ciałem o trawę i się położył. Wciąż miał zakrwawiony pysk do tego oblizywał się z tego.
Kei westchnął i klasnął w ręce aby zwierzę do niego podbiegło.
Żadnej reakcji.
- Przydałoby się chociaż obmyć mu pysk.. - uniósł swoją czarną brew w górę i spojrzał na Sachiko, która wciąż stała.
Słońce zaczynało już znikać za horyzontem, zostawiając po sobie pomarańczowo-złoty blask, który otulał cały park. Wyglądało to dość jesiennie, jednak był środek lata.
Mężczyzna rozglądnął się po parku i wskazał swoim spojrzeniem staw w którym wcześniej znalazł kamień filozoficzny.
- Możemy go tam obmyć, prawda?


.

I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town

I'll fill the graveyards until I have you.

Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins

I will eat you slowly...


Offline

 

#123 Thu-09-12 13:11:53

 Sachiko

Człowiek

8479888
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 289

Re: Park

- Nie masz za co przepraszać, rozumiem... - Powiedziała z lekkim uśmiechem, odwracając się do niego przodem. I ponownie jest sobą, czasami po prostu nie wiedziała co ma zrobić, raz był spokojny, a raz mógłby jej po prostu rozdrapać gardło bez żadnego powodu, bała się tego.
Patrzyła cały czas przed siebie, jednak słysząc Kei'a, aby umyć psa, pokiwała lekko głową i zaczęła iść powoli w stronę stawu.
- Nikt raczej nic nie powie, przecież jesteśmy sami, więc nie będzie żadnego problemu. - Mruknęła cicho, obejmując odruchowo swoje ramiona dłońmi. Nie było jej zimno, ale momentalnie zrobiło się ciemno. Czuła, jakby ktoś ją obserwował, ale może to tylko jej wyobraźnia, nic nie wiadomo co czai się za drzewami.


Zabij głos, zamknij oczy, utoń w ciemności, błądź naokoło.

Offline

 

#124 Thu-09-12 20:12:09

 Sida

Demon

44451190
Skąd: Jigoku
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 307
WWW

Re: Park

Ruszył zaraz za swoją panią i uważnie rozejrzał się dookoła. Atmosfera parku stała się naprawdę piekielna. Wszystko przybrało kolor krwi, więc nie tylko pies wyglądał w ten sposób. Promienie słońca z cudownego blasku - którego wszyscy kochają - przemieniło się w krwawą poświatę, znaczącą wszystko na demoniczny kolor.
Świat pogrążał się w cichym mroku. Muszą wrócić do domu zanim zrobi się całkowicie ciemno.
- Wystarczy obmyć mu pysk. - powiedział czarnowłosy, rozglądając się ponownie wokół siebie, jednak nic nie miało zamiaru zaczaić się w krzakach i rzucić do gardła Sachiko aby rozedrzeć jej cenną część ciała.
Kei potrząsnął głową.
Nie powinienem o tym myśleć.
Kiedy Kudłacz podbiegł do brzegu i zaczął obwąchiwać staw, mężczyzna kucnął i nabrał wody w dłonie, chlapiąc nią pysk psa, który kichnął a później zaczął się oblizywać.
- Głupku! Nie rób tego! - czarnowłosy dokładnie obmył pyszczek zwierzęcia, które po kilku parsknięciach poszło wytarzać się w trawie.
Rany na dłoni mężczyzny zaczęły powoli się zasklepiać. Zostało już tylko i wyłącznie kilka strupów, które po dłuższej chwili zniknęły, pozostawiając dłoń w nienaruszonym stanie początkowym.
- Powinniśmy się zbierać, prawda? - demon uśmiechnął się do Sachiko, a jego zęby wydawały się być jedynym pogodnym kolorem w czerwonej poświacie zmierzchu.
Tak, muszą już iść, w przeciwnym wypadku coś złego może się wydarzyć. Oczywiście jest na siłach aby chronić swoją panią i.. psa, jednak nie ma pojęcia co mogłoby z tego wyniknąć.
Nic dobrego.


.

I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town

I'll fill the graveyards until I have you.

Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins

I will eat you slowly...


Offline

 

#125 Fri-09-12 00:24:56

 Sachiko

Człowiek

8479888
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 289

Re: Park

Zaczynała się bać, nawet jeśli był niedaleko niej Kei. Nawet nie była pewna, czy to był właśnie strach, jednak w środku czuła, jakby jej żołądek robił fikołki.
- Wiem, wiem, mogę jakoś pomóc? - Zapytała, jednak za późno, ponieważ pies miał już czysty pysk i biegał dookoła nich, próbując czyścić na swój sposób pysk. Zaśmiała się cicho i pokręciła lekko głową.
- Tak, masz rację... Powinniśmy iść, ponieważ... - Przerwała, po czym podeszła do niego i przytuliła na chwilę, lekko drżąc.
- Boje się ciemności, że za chwilę znikniesz i zostanę zupełnie sama, osaczona w mroku. - Wyszeptała cicho, jednak odsunęła dwa kroki do tyłu i spuściła głowę w dół.
Prawdopodobnie odezwały się jej ludzkie kompleksy, ale nikt nie może tak łatwo ich pozbyć, nawet ona.
- Przepraszam. - Powiedziała po chwili, śmiejąc sztucznie.
Nie chciała go zmartwić, dlatego odwróciła do niego plecami i zaczęła powoli iść, bawiąc skrawkiem materiału od swojej bluzki.


Zabij głos, zamknij oczy, utoń w ciemności, błądź naokoło.

Offline

 

#126 Fri-09-12 19:30:32

 Sida

Demon

44451190
Skąd: Jigoku
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 307
WWW

Re: Park

Objął ją, kiedy przestraszona się do niego przytuliła. Gdyby i on miał ludzkie instynkty na pewno też by się przestraszył tej mrocznej atmosfery, która ich otoczyła z każdej strony. Każdy normalny człowiek, który ma rozum i potrafi go używać powinien stąd uciec jak najdalej tylko potrafi. Nie dla ludzi taki klimat.
Jednak Keiowi był znany zbyt dobrze, dlatego mężczyzna się uśmiechnął i przyciągnął do siebie mocniej Sachiko, jednak ona odsunęła go od siebie i spuściła głowę w dół jak zbity pies.
Czarnowłosy nie miał w tym momencie pojęcia o co jej chodzi. Jeśli się boi to dlaczego nie pozostała z nim w tej pozycji? Przecież nie zrobiłby jej żadnej krzywdy.. nie miał takiego prawa, ponieważ był jej kontraktorem, który musi spełnić jej jedno życzenie.
Wypuścił teatralnie powietrze z płuc - normalnie przecież nie musiał w ogóle tego robić. Jego ciało przecież było martwe, więc nie musiał oddychać - i złapał ją za rękę, kiedy zaczęła iść przed siebie.
- Gdzie uciekasz? - obnażył swoje zęby w uśmiechu i tym razem przyciągnął ją do siebie w ten sposób, że nie miała prawa się wyrwać w żaden sposób. Złożył na jej włosach krótki pocałunek i wtulił twarz w jej głowę.
- Nie bój się. Żadna mroczna siła tutaj dzisiaj nie zagości. To tylko twoje ludzkie instynkty płatają ci figla. - zsunął swoją dłoń do jej talii i wtulił ją mocniej w swoją pierś.
- Wszystko już w porządku. Jeśli nie chcesz na to patrzyć, po prostu zamknij oczy i myśl tylko o tym, że jestem przy tobie. Ochronię cię. - wszystkie te słowa szeptał powoli do jej ucha, muskając go ustami.
Kudłacz powrócił do nich, siadając za Sachiko i wyjąc aby tylko zwrócić na siebie uwagę.
Demon cmoknął i kopnął patyka, który leżał obok jego stopy aby tylko zająć w jakiś sposób zwierzę, które chciało być w centrum uwagi.


.

I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town

I'll fill the graveyards until I have you.

Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins

I will eat you slowly...


Offline

 

#127 Sat-09-12 02:08:51

 Sachiko

Człowiek

8479888
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 289

Re: Park

Sachiko szła nadal powoli, jednak po chwili Kei złapał ją za dłoń i przyciągnął do siebie.
Nie miała zamiaru uciekać, ponieważ w duchu cieszyła się, że przytulił ją do siebie, bała się. On już to prawdopodobnie wiedział, logiczne.
Wysłuchała wszystkiego, co miał jej do powiedzenia, po czym uśmiechnęła lekko, spoglądając na jego twarz.
- Nie chce byś problemem, nawet jeśli musisz wszystko robić, co ci każę... - Wyszeptała cicho, kładąc dłoń na jego policzku i gładząc delikatnie. Miała nadzieję, że ją zrozumie.
- Bardzo cieszę się, że jesteś przy mnie i chcę aby zostało tak cały czas.
Wtuliła głowę w jego klatkę piersiową i przymknęła powieki, powoli oddychając.
Pies chciał, aby zwrócili na niego uwagę, zaśmiała się cicho, jednak nie odwróciła w jego stronę.
- Wracamy już do pokoju? Jest już ciemno, do tego przez przypadek możemy zgubić psa, chociaż to jest mało prawdopodobne. - Mruknęła cicho. - I jak chcesz iść, jak cię przytulam?

Ostatnio edytowany przez Sachiko (Sat-09-12 02:11:35)


Zabij głos, zamknij oczy, utoń w ciemności, błądź naokoło.

Offline

 

#128 Sat-09-12 18:58:12

 Sida

Demon

44451190
Skąd: Jigoku
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 307
WWW

Re: Park

Oh? Jednak się ucieszyła, że przytulił ją do siebie.
Dlaczego odeszła skoro to było sprzeczne z jej pragnieniami? Powinna zostać i zaspokajać swoje potrzeby, przecież jestem jej lokajem. Spełnię każdą jej prośbę.
Wysłuchał jej słów.
Problemem? Nie jesteś problemem.
- Moja pani nigdy nie będzie stanowić dla mnie problemu. - Kei uśmiechnął się zadziornie i wtulił swój policzek w jej dłoń. Ciągle była taka ciepła. Jakim sposobem ludzie tak łatwo nie tracą swojego ciepła? To jedyna rzecz, która sprawia, że są tacy wyjątkowi.
Przynajmniej dla niego.
Ukłonił się, chowając lewą rękę za plecy i przymknął oczy. Jak na lokaja przystało.
- Zawsze przecież mogę zrobić tak.. - pochylił się niżej i wziął na ręce, patrząc przed siebie - Teraz możesz mnie przytulać do woli. - uśmiechnął się do niej szerzej i ruszył miarowym tempem przed siebie, gwiżdżąc na psa, który przebiegł demona i pobiegł przed siebie, jednak zachowując odległość, której Kei sobie życzył.
Zupełnie jakby słyszał jego myśli. Nie, to głupie jak i on.
Kudłacz wdepnął łapą w wystający kamień i zaskomlał przeraźliwie. Mężczyzna wiedział, że pies nie zrobił sobie żadnej krzywdy. Nie poczuł krwi, więc wszystko jest w porządku.
Zwierzę najpierw szło, podskakując na trzech łapach, jednak po krótkiej chwili - kiedy ból całkowicie ustąpił - szedł już normalnie, jak każde zwierzę.
Czarnowłosy mógłby po prostu teraz zniknąć, jednak obawiał się o psa, który mógłby zdechnąć z szoku jakiego wywołałoby to nagłe zniknięcie.
Kei chociaż był demonem i nie lubił tego głupiego psa, nie miał serca aby zrobić mu coś tak okrutnego.
- Woof, woof! - zwierzę dumnie się zatrzymało i zamerdało ogonem a mężczyzna uśmiechnął się promiennie.
Czy właśnie to jest rodzina?


.

I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town

I'll fill the graveyards until I have you.

Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins

I will eat you slowly...


Offline

 

#129 Sun-09-12 02:12:32

 Sachiko

Człowiek

8479888
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 289

Re: Park

Sachiko uśmiechnęła się na jego słowa i przytuliła trochę mocniej.  Przynajmniej czuła teraz, że jest bezpieczna, jednak powinni wracać już do hotelu, nie chciała tutaj zostawać ani minuty dłużej.
Odsunęła się dwa kroki do tyłu, ponieważ Kei chciał po prostu zrobić lekki skłon, potem po prostu wziął ją na ręce i przyciągnął do siebie.
Mruknęła coś niezrozumiale, po czym wtuliła twarz w jego ramię, obejmując dłońmi jego ramiona, aby na wszelki wypadek nie znaleźć się na ziemi przez mały przypadek.
- Dziękuję... - Wyszeptała cicho, jednak odchyliła lekko głowę, aby coś zobaczyć.
Pies właśnie przebiegł obok nich, wesoło merdając ogonem. Miał przynajmniej teraz rodzinę i dom, w którym mógł spokojnie odpocząć. To lepsze niż spanie na dworze, prawda?
Usłyszała po chwili pisk Kudłacza. Chciała coś zobaczyć, jednak było tak ciemno, że nic nie widziała.
- Wszystko z nim w porządku? Nie mogę dokładnie zobaczyć....


Zabij głos, zamknij oczy, utoń w ciemności, błądź naokoło.

Offline

 

#130 Sun-09-12 08:55:22

 Sida

Demon

44451190
Skąd: Jigoku
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 307
WWW

Re: Park

- Nie ma się o co martwić, pani. - Kei popatrzył ponownie w stronę psa, który ruszył przed siebie, majdając ogonem na wszystkie możliwe strony - Tylko źle postawił łapkę i wdepnął w wystającego kamienia. - czarnowłosy serdecznie się zaśmiał i musnął swoimi lodowatymi ustami czoło Sachiko.
- Musimy się pospieszyć. Inaczej zastanie nas zmrok..
Nikt nie wie co nas w nim czeka. Nawet ja.
Czarnowłosy zmarszczył brwi i zwiększył swoje tempo kroczenia.
Kiedy przechodzili wąską alejką pomiędzy kasztanami, coś z hukiem uderzyło o ziemię. Kei natychmiast się zatrzymał i stanął jak wryty. Ocenił powoli sytuację swoim zimnym i wprawnym wzrokiem.
Nikt ani nic nie czaiło się pomiędzy drzewami. Więc co to mogło być? Kasztan? Ale coś takiego latem? Możliwe, że po prostu jakiś ptak strącił gałązkę, gdy siadał na konarze drzewa.
Demon ruszył przed siebie w normalnym tempie. Nie bał się, jego instynkt po prostu podpowiadał mu, że za wszelką cenę musi ochraniać swoją panią. Nie może pozwolić aby coś się jej stało.
Kudłacz podbiegł do któregoś z kasztanów i zaczął szczekać na coś co znajdowało się w koronie.
Zwierzę?
Mężczyzna znów przystanął i zawołał psa po imieniu, który niechętnie wrócił do swojego pana i położył się obok jego nogi.
- Nie. Idziemy psie. - dotknął butem jego brzucha na co pies zareagował ostrzegawczym warknięciem.
Czuły punkt?
Czarnowłosy westchnął i zniknął za rozłożystymi drzewami, kierując się w stronę hotelu.


.

I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town

I'll fill the graveyards until I have you.

Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins

I will eat you slowly...


Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Villa Menemene one of a kind place in Tahiti berlin-hotel.pl materace hilding materace janpol