Ogłoszenie


#271 Thu-09-12 23:04:25

Saitou

Człowiek

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 160

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

- Nie, nie musisz wychodzić, po prostu chodziło o to, że cały się przemoczysz, ale już i tak jesteś mokry, więc nie ma to już znaczenia, możesz zostać. - Powiedział po chwili i spojrzał w górę, kiedy poczuł zimną wodę na swoim ciele. Na samym początku po prostu stał i patrzył, a potem poczuł dreszcze na całym ciele.
Oczywiście uwielbiał zimno, nie przeszkadzało mu to, ale to dziwne uczucie, kiedy stoisz w cieple, a potem te ciepło zamienia się w lodowatą wodę.
Spojrzał na Mikase i chciał go złapać za ramię, jednak on wyszedł z kabiny i otulił białym ręcznikiem. Był może trochę słabszy od Saitou i odczuwał bardziej takie zjawiska. Zauważył, że ponownie się do niego odwrócił i podszedł, trzymając  z lekka dłoń na dole, ale on po prostu rzucił ręcznik w stronę Saitou.
- Dzięki... - Powiedział cicho.
Wydawało mu się, że zrobił coś złego, że Mikase jest smutny, widział to po jego reakcjach. Zakręcił wodę i wyszedł na zimne kafelki, wycierając się. Przed wyjściem chłopaka, wyszeptał tylko ciche "przepraszam" i zaczął wycierać swoje ciało, oraz założył na siebie bokserki. Ogarnął jeszcze łazienkę, w której był kompletny bajzel.

Offline

 

#272 Sun-09-12 10:06:33

 Mikase

Anioł

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 164
Punktów :   

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

Usłyszał kroki Saitou. A więc już się umył i przygotował do snu?
Jak on mógł tak szybko..
Mikaś natychmiast przestał się pobudzać i przykrył swojego członka dłońmi, ponieważ nie miał niczego co by mógł na siebie ubrać. Nie chciał grzebać swojemu przyjacielowi w szafkach.. i tak znalazłby coś całkiem innego. Chłopczyk był aniołem, jednym z najczystszych aniołów w niebie, jednak.. Jednak czuł się teraz brudny i zaczęło krępować go to, że jest nagi. Skulił się i wtulił głowę w kolana, obejmując je nogami. Siedział na skraju łóżka i wyglądał jakby ktoś go przed chwilą pobił.
Zaczął szlochać. Nie użalał się nad sobą, tylko było mu zimno i czuł się samotny. Saitou przecież myślał tylko i wyłącznie o swojej siostrze.. Chciał się z nią spotkać i stworzyć na nowo swoje życie. Tylko i wyłącznie z nią.
Aniołek pokazał swoją zapłakaną twarzyczkę i naburmuszył się bardziej. Był nieważny, ważniejsza dla chłopaka była jego siostra. Dobrze, jest jego rodziną. Wybrać pomiędzy rodziną a osobą, którą się kocha? To zawsze trudny wybór.
Gdy drzwi się otworzyły i Saitou wszedł do pokoju, chłopczyk popatrzył na niego zapłakanymi oczkami i skulił się bardziej. Nie powinien był tępić siostry swojego ukochanego przyjaciela. Przecież gdyby udało się im spotkać, powinien cieszyć się ich szczęściem. Jest aniołem!
Mikaś podszedł do swojego przyjaciela i objął go co najmniej w ten sposób, jakby składał kondolencję.
- Prze.. przepraszam! - wyjąkał przez płacz - Powinienem cieszyć się two.. twoim szczęściem! - wtulił się w niego mocniej i dotknął jego policzka - Nie chciałem.. Naprawdę.. Nie ukryję się przed Bogiem.. - po jego policzkach popłynęły nowe łzy, które wylądowały na świeżej koszuli Saitou.
Było mu smutno, drżał z zimna i podniecenia, chciało mu się płakać, ale nie chciał sprawiać żadnych kłopotów swojemu ukochanemu przyjacielowi.


.

What if I told you that I think you're perfect?
I know you make me feel alive.
Nothing to hide, yeah, I'll go wherever you go.

And I'll be hanging on every word you say to me.
Cause you make me
Laugh a little louder,
Love a little harder.


You make me feel alive  

Offline

 

#273 Wed-10-12 23:06:38

Saitou

Człowiek

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 160

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

- Dlaczego płaczesz? - Zapytał po dłuższej chwili, kiedy wyszedł z łazienki i zamknął za sobą drzwi.
- Znowu ci to zrobiłem, prawda? - Podszedł do niego powoli, oraz bez żadnego ale przytulił go do siebie.
Był zimny, a nawet bardzo. Wziął szybko koc z łóżka i okrył nim jego ramiona.
- Musisz odpocząć, te wszystkie dni naprawdę są męczące...
Wziął go bez problemu na ręce i położył na łóżku, kładąc obok niego. Czuł, że Mikase jest podniecony, ale przecież ostatnio zrobił sobie krzywdę, nie może teraz uprawiać seksu, bardziej zrobi mu krzywdę.
- Twoje wejście się jeszcze nie zagoiło, nie możemy tego zrobić. Ale jak się zagoi. - Przerwał i położył dłoń na swojej klatce piersiowej. Już nie wiedział co o tym myśleć.
- Nie masz mnie za co przepraszać, mieszkamy teraz razem, twoje problemy to moje problemy.
Odwrócił głowę w jego stronę i uśmiechnął delikatnie.
- Tylko obiecaj mi, że będziesz uśmiechnięty i unikał płaczu, dobrze? Nie lubię jak płaczesz...

Ostatnio edytowany przez Saitou (Wed-10-12 23:08:19)

Offline

 

#274 Fri-10-12 16:16:23

 Mikase

Anioł

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 164
Punktów :   

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

Nie mógł odpowiedzieć na pytanie swojego przyjaciela ponieważ zbędna ślina i katar blokowały jego wszystkie drogi, którymi powietrze mogłoby dostać się do płuc. Przezroczyste stróżki różnych, dwóch wydzielin znajdowały się na twarzyczce chłopczyka a on nie próbował w żaden sposób ich zetrzeć. Był zbyt pochłonięty bólem, który wydobywał się z jego serduszka i ranił jego duszę z każdą myślą.
Drżał na całym ciele.. Saitou w końcu domyślił się potrzeb swojego stróża i zarzucił na jego ramiona ciepły kocyk. Mikaś prawie ugiął się pod tym ciężarem. Materiał tak naprawdę nie był ciężki, jednak chłopczyk był wycieńczony, zmęczony i wyziębiony. Jego ciałem wstrząsnął dreszcz, jednak teraz tylko dlatego ponieważ zaczęło mu robić się o wiele, wiele cieplej niż przedtem. W jego serduszku pojawiła się nowa nadzieja. Saitou chyba.. zaczął poświęcaj mu więcej uwagi.
Płacz natychmiast ustał, kiedy Mikaś poczuł, że jego ciało unosi się w powietrzu. Czy aby na pewno? Nie. To jego przyjaciel wziął go na swoje ręce i położył na łóżku. Aniołek obserwował wszystkie ruchy swojego przyjaciela wielkimi, rozmazanymi przez płacz oczyma. Połowę swojej twarzyczki ukrył w kocyku, więc wyglądało to dosyć komicznie.
Wzdrygnął się gdy Saitou zaczął mówić o uprawianiu seksu. Skulił się i zaplątany w koc, przetoczył się bliżej do swojego przyjaciela i wtulił w niego swoją usmarkaną twarzyczkę. Pod żadnym pozorem nie chciałby wybrudzić świeżo umytego ciała chłopaka, które pachniało mydłem i.. czystością. Nie ma chyba innego słowa, które mogłoby określić ten zapach.
- J-ja nie.. - wyjąkał już bardziej uspokojony - Bóg ci powiedział? - wyszeptał, próbując ukryć się w torsie Saitou. Mimo wszystko był zbyt duży aby móc to zrobić. Nie miał już pięciu lat.
Moje problemy to jego..
Po policzkach Mikasia popłynęły łzy. Tym razem były to łzy szczęścia. Po chwili aniołek śmiał się i płakał jednocześnie. Był szczęśliwy, że Saitou tak powiedział.
- Dzię.. dziękuję! - wykrzyczał i dotknął dłonią policzka swojego przyjaciela - Jestem taki.. - zaśmiał się głośniej i przyłożył swoje czółko do czoła chłopaka.
Do jego serca z powrotem wpłynęła radość, nadzieja, światło i miłość. Znów był tym czystym Mikasiem co wcześniej.


.

What if I told you that I think you're perfect?
I know you make me feel alive.
Nothing to hide, yeah, I'll go wherever you go.

And I'll be hanging on every word you say to me.
Cause you make me
Laugh a little louder,
Love a little harder.


You make me feel alive  

Offline

 

#275 Sat-10-12 13:39:15

Saitou

Człowiek

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 160

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

Zauważył, że Mikase prawie już nie może oddychać,
dlatego wyjął z szafki nocnej chusteczki, po czym podał mu.
Wyjął jeszcze jedną i zaczął delikatnie wycierać jego twarz z łez. Naprawdę nie lubił widoku jak płacze, to wszystko jego wina, że nie umie go uszczęśliwić, jest tyko draniem, na nic nie powinien zasługiwać.
Pogłaskał go uspokajająco po głowie i wpatrywał  zamyślonym wzrokiem w sufit. Co mógł zrobić aby był szczęśliwy? Przecież nie umie tak naprawdę okazywać swoich uczuć, a jak je pokaże, rani Mikase w takim stopniu, że samemu chce mu się płakać.
- Nie powiedział... A w sumie nie jestem pewien, po prostu nie chcę abyś płakał z mojego powodu, nie umiem cię uszczęśliwić, wiem.. Ale. - Przerwał i westchnął, przymykając swoje powieki.
- Nie masz mi za co dziękować, to ty tak naprawdę pokazałeś mi, że umiem kochać... Dziwne uczucie.
- Odpocznij, czuję, że jesteś zmęczony. Pogadamy o tym jak będziesz wypoczęty, dobrze?
Zapytał, przykrywając go jeszcze kołdrą. Czekał tylko aż zaśnie, a potem sam spróbuje zasnąć, miał serdecznie dość tych wszystkich smutnych dni, czasami ma ochotę zniknąć.

Ostatnio edytowany przez Saitou (Sat-10-12 13:43:07)

Offline

 

#276 Wed-10-12 18:47:52

 Mikase

Anioł

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 164
Punktów :   

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

Skrzywił lekko swoją twarzyczkę, kiedy Saitou począł ocierać ją z łez i smarków. Chusteczka była dosyć szorstka i drapała jego delikatną skórę, którą zapewne odziedziczył po matce.
Mama..
Zamyślił się na chwilę i spuścił swoją główkę w dół. Tak bardzo kochał swoją mamę, jednak.. Jednak nie udało mu się jej spotkać w niebie. A to oznaczało.. Tak, właśnie to. Była grzeszna. Poszła do piekła. Chłopczyk ciągle odpychał od siebie tę myśl. Nie mógł uwierzyć w to, że jego ukochana matka, która wyglądała jak najczystsza kobieta mogła.. dopuścić się ciężkiego grzechu. To po prostu było nie do uwierzenia.
Mikaś zajęczał i wzdrygnął się, ocierając kocykiem swoją twarz. Teraz i koc był mokry.
Chłopczyk przerwał swój płacz natychmiast, kiedy tylko wyczuł, że Saitou zrobiło się smutno. Oh nie! Przecież nie chciał aby dusza jego przyjaciela smuciła się i opadała w mroczną stronę ludzkiej duszy.
Chłopczyk pociągnął swojego przyjaciela za grzywkę i zrzucił z siebie kocyk. Znów był nagi.
- Saitou! Pobawmy się! - uśmiechnął się i zeskoczył z łóżka, kierując się w stronę pudełka w którym wcześniej zostawili chomika. Aniołek wziął go w dłonie i położył na pościeli w której leżał chłopak. Pochylił się tylko jeszcze nad swoim ukochanym przyjacielem i pocałował go w usta.
- Nie miałem pojęcia, że mój smutek sprawia, że i ty stajesz się smutny.. - wyszeptał, będąc zawieszonym nad jego twarzą - To co ci pokazałem to dopiero cząstka tego, czego musisz się jeszcze nauczyć. - chłopczyk uklęknął obok Saitou i położył swoją dłoń obok uda człowieka.
Chomik tak bał się, że próbował wcisnąć się pomiędzy szczelinę, która stworzyła się pomiędzy poduszką a głową człowieka.
- N-nie uciekaj! - wykrzyczał i wziął w dłonie chomika, który spróbował ugryźć aniołka w palec, jednak chłopczyk szybko wypuścił go ze swoich rączek.
- Czy on mnie nie lubi? - zapytał cichym głosikiem i z powrotem przeniósł swój wzrok na Saitou. Przekrzywił główkę w bok i pogłaskał opuszkiem palca dłoń swojego przyjaciela.
- Od tej pory uczynię cię szczęśliwym! Dobrze? - w kącikach jego oczu pojawiły się łzy, jednak szybko zniknęły.


.

What if I told you that I think you're perfect?
I know you make me feel alive.
Nothing to hide, yeah, I'll go wherever you go.

And I'll be hanging on every word you say to me.
Cause you make me
Laugh a little louder,
Love a little harder.


You make me feel alive  

Offline

 

#277 Thu-10-12 12:50:52

Saitou

Człowiek

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 160

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

Zauważył, że wycierał mu twarz trochę za mocno. Przecież Mikase jest delikatny, trzeba z nim uważać.
Odłożył lewą dłonią chusteczkę na szafkę nocną. Potem ją po prostu wyrzuci do śmieci, nie chciało mu się teraz wstawać i iść do kuchni. Pomyślał teraz nawet o tym, aby jutro zrobić porządek w salonie, oraz kuchni, co jakiś czas trzeba, prawda? Niczego nie sprzątał, kiedy zamówił ten pokój, a nie wiadomo kto tutaj mieszkał.
Spojrzał na Mikase, słysząc o zabawie. O jaką zabawę mu chodzi?
A no tak, przecież mają od dobrych paru dni chomika, który w nocy wygląda jak mały potworek.
- Wiesz, chyba prędzej nam ucieknie, lub ugryzie. - Powiedział, patrząc na przestraszone zwierzę.
Przed tym jeszcze odwzajemnił pocałunek Anioła, jednak o wiele delikatniej, niż wcześniej.
Znowu miał dziwne przeczucie, że i przez taki własnie pocałunek zrobi mu krzywdę.
- Kiedy ty jesteś smutny, to i ja też, pamiętam o tym. Dlatego właśnie chcę, abyś cały czas był uśmiechnięty.
- Uśmiechnął się lekko i odwrócił wzrok na chomika, który chciał uciec.
Złapał szybko chomika, kiedy Mikase wypuścił go ze swoich rączek. Włożył chomika szybko do kartonika.
- Oczywiście, że cię lubi, jednak jest strasznie strachliwy, dlatego próbował uciekać.
Spojrzał mu w oczy i pokiwał głową, przyciągając do siebie.
- A ja będę starał się ciebie uszczęśliwić obiecuję.

Ostatnio edytowany przez Saitou (Thu-10-12 12:53:00)

Offline

 

#278 Fri-10-12 16:01:55

 Mikase

Anioł

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 164
Punktów :   

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

- Dlaczego się mnie boi? - aniołek nachylił się nad kartonem z chomiczkiem i dźgnął go w różowiutki nosek, który był lekko wilgotny.
- Huuh? - chłopczyk uniósł głowę w górę i zastanowił się chwilę - Chyba ma katar. Nie powinniśmy czegoś z tym zrobić? Jeśli nie podamy mu lekarstw to całkowicie się rozchoruje! - Mikase zaczął panikować. Podniósł swój tyłek z łóżka i skierował się w stronę łazienki.
Muszę znaleźć jakieś lekarstwa!
Gdy znalazł się już w pomieszczeniu wyłożonym kafelkami, zaczął grzebać w białym pudełku z czerwonym krzyżem na środku, które wisiało na ścianie. Znalazł parę fiolek z lekarstwami, trzy opakowania i bandaż. Zabrał ze sobą wszystko do pokoju i rzucił to na łóżko.
- M-myślisz, że coś z tego się nada? - zaczął przebierać w lekarstwach. Po kilku minutach znudziło go to i wskoczył w pościel w której leżał jego przyjaciel. Zrobił to dosyć gwałtownie, w efekcie czego materac ugiął się pod nim a jedna z brązowych fiolek upadła na podłogę i rozbiła się w drobny mak.
Mikasie pisnął i spojrzał w dół.
- T-to nie ja.. - zaczął machać wymijająco rączkami i spuścił główkę, ponieważ się zarumienił - P-posprzątam.. Później..
Przysunął się do Saitou i objął jego szyję swoimi chudymi rączkami. Na jego sposób było to bardzo miłe. W ten sposób okazywał swoje najgłębsze uczucia względem chłopaka.
- Kocham cię. - wyszeptał i pocałował lekko jego usta po czym spojrzał w ciemnoniebieskie oczy Saitou. Nigdy wcześniej nie rozmyślał nad tym jaki kolor oczu może być jego ulubionym, jednak ten odcień wydawał się mu najbardziej odpowiedni. Teraz już zawsze, kiedy będzie zdolny zobaczyć głębię oceanu, lub gdy tylko ktoś o tym napomni, przypomni sobie o swoim ukochanym przyjacielu. Głęboki ocean już zawsze będzie mu się kojarzył z chłopakiem w którym się zakochał.
Aniołek dotknął jego torsu i wtulił główkę w ramię przyjaciela. Zaczął zaciągać się jego zapachem. Było to naprawdę przyjemne uczucie.. Tylko Saitou był w stanie dać mu coś takiego.


.

What if I told you that I think you're perfect?
I know you make me feel alive.
Nothing to hide, yeah, I'll go wherever you go.

And I'll be hanging on every word you say to me.
Cause you make me
Laugh a little louder,
Love a little harder.


You make me feel alive  

Offline

 

#279 Sat-10-12 23:33:12

Saitou

Człowiek

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 160

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

- Małe zwierzęta zawsze są przestraszone, niezależnie w jakim momencie. Lubią po prostu spokój, a przynajmniej to moja teoria. - Mruknął cicho, patrząc w stronę kartonu.
- N-Nie, czekaj... - Nawet nie zdążył mu wytłumaczyć, Mikase już pobiegł do łazienki i przyniósł przeróżne leki.
Pokręcił tylko głową, wskazując na jakąś buteleczkę.
- To są leki dla ludzi, zwierzętom zazwyczaj nie daje się lekarstw, zależy jeszcze z jakiego powodu... Jednak ten chomik nie jest chory, zawsze mają mokre noski, to normalne.
Poczuł po kilku minutach obecność anioła obok siebie, do tego usłyszał jak mała fiolka została rozbita o podłogę. Pięknie. Nie chciał teraz sprzątać, dlatego musi zapamiętać, aby z samego rana nie nadępnąć na to nagą nogą.
- Z rana wychodź z lewej strony z łóżka, dobrze? Zrobisz sobie krzywdę jak wstaniesz z prawej.
Pogłaskał go delikatnie po włosach i przymknął po dłuższym czasie oczy. Odwzajemnił też jego pocałunek i uśmiechnął lekko.
- Ja ciebie też kocham, a teraz odpocznij, dobrze? Nie myśl o żadnych potworach, one nie istnieją.

Offline

 

#280 Sun-10-12 10:08:59

 Mikase

Anioł

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 164
Punktów :   

Re: Pokój Saitou (Nr 14)

Aniołek pokiwał zawzięcie głową. Tym razem nie pozwoli aby Saiotu miał przez niego problemy!
Zapamiętać. Nie wychodzić po tej stronie łóżka!
Pewnie i tak o tym zapomni, jednak na pewno nie będzie piszczał i spróbuje sam się zregenerować. Nie będzie mieszał w to swojego przyjaciela. Chce aby wypoczął i jutro wstał z uśmiechem na ustach.
Mikase pochylił się jeszcze raz nad twarzą chłopaka i objął jego szyję, oraz pocałował go w czoło, oba policzki a na samym końcu w usta.
- Dobranoc. - wyszeptał i wciąż przytulony do szyi Saiotu, położył główkę na jego piersi, oraz przytulił swoje ciało do jego. Było mu cieplutko i miło, a zapewnienie jego przyjaciela, że żadne potwory nie istnieją sprawiło, że jego duszyczka była spokojna i nie miotało nim tak wiele uczuć.
Uspokoił się a jego oddech stał się równomierny. Wydawałoby się, że zasnął.
Po dłuższej chwili otworzył swoje oczka i spojrzał w górę, na włosy Saitou.
- Śpisz? - zapytał dosyć głośno i podniósł się aby spojrzeć na twarz swojego przyjaciela.


.

What if I told you that I think you're perfect?
I know you make me feel alive.
Nothing to hide, yeah, I'll go wherever you go.

And I'll be hanging on every word you say to me.
Cause you make me
Laugh a little louder,
Love a little harder.


You make me feel alive  

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
vhs materace hilding materace janpol