- Przechadzkę? - Zapytała lekko zdziwiona, przekrzywiając głowę w bok. Dziwiła się, że chłopak w taką porę chce iść na spacer, ale nie chcąc niczego zepsuć, po prostu pokiwała głową. Miała tylko jeden problem - Nie miała nic na przebranie, no bo przecież nie pójdzie z nim na spacer nago. Mogłaby przemienić się w kota i iść obok niego, ale to też pewnie by dziwnie wyglądało... Westchnęła cicho na samą myśl i spojrzała na chłopaka, kiedy ten złapał ją za dłoń i pociągnął w swoją stronę. Zarumieniła się trochę, kiedy kołdra upadła na podłogę cichym szelestem. Cieszyła się w duchu, że chłopak teraz na nią nie patrzy, bo jeszcze bardziej spaliłaby się ze wstydu... Założyła szybko bluzę i pomogła mu wstać, milcząc przez chwilę i unosząc brwi do góry. - Nie mów mi, że nosisz sukienki....