Pokręciła zdezorientowana głową. Nigdy nie słyszała o takim kamieniu...
Ciekawe ma zastosowania. Przecież każdy czegoś pragnie, prawda?
Ona również, ale trudno jej było o tym mówić.
- Jest piękny, ale ma ciekawą historię... - Powiedziała cicho, patrząc cały czas na chłopaka.
- Ja... Oczywiście. - Powiedziała cicho, spuszczając na chwilę głowę.
- Zawsze chciałam inaczej wyglądać, bez żadnych strasznych blizn. A może jeszcze być człowiekiem?
Ostatnio edytowany przez Sachiko (Wed-08-12 23:21:44)
Offline
Włożył rękę do kieszeni w której ukrył swoją "zdobycz" i zaczął nią grzechotać.
Czyli jak spełni dobry uczynek będzie mógł iść do nieba?
Zaśmiał się i pochylił nad swoją ukochaną. Pocałował ją w usta i szybkim ruchem wyciągnął kamień filozoficzny z kieszeni. Dotknął jej ręki i wyprostował palce, a na samym środku dłoni położył czerwony kamień.
- To dla ciebie. Idź do Alchemika i spełnij swoje życzenie. - wyszeptał i pocałował ją w czoło - Ja tutaj na ciebie poczekam. - zniknął i pojawił się na jednej z gałęzi starej, płaczącej wierzby, którą kołysał wiatr.
Urwał malutkiego listka i zaczął go dokładnie oglądać.
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline
Otworzyła szerzej oczy i pokiwała lekko głową. - Jesteś pewien...? -
Zapytała cicho i przytuliła na chwilę do chłopaka.
Cieszyła się, że dał jej kamień, aczkolwiek nie była pewna co powie na to Alchemik.
Pokiwała głową i pobiegła do jego chatki.
Offline
Kiedy zniknęła z linii jego horyzontu, zamknął oczy i oparł głowę o pień drzewa.
Jak wtedy na cmentarzu.
Na samą myśl o tym, jego kąciki ust powędrowały w górę aż w końcu całe usta wykrzywiły się w uśmiechu.
Siedział tutaj sam, no nie aż taki sam, przecież ptaki śpiewały a w ziemi było pełno dżdżownic i innych robaków. W każdym razie z obleńcami i płazińcami pogadać raczej się nie da.
Wypuścił liścia, którego trzymał w dłoni i skrzyżował ręce na piersiach.
Był przyzwyczajony do takiej samotności.
Ciekawe jak będzie wyglądać nowo narodzona Sachiko..
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline
Kiedy znalazła się już w parku, zaczęła rozglądać się za Kei'm. Widząc go z daleka, uśmiechnęła się delikatnie do siebie i zaczęła powoli iść w jego stronę, bojąc się, że jej nie zaakceptuje w nowym ciele.
Offline
Zobaczył na horyzoncie dziewczynę, która szła w jego stronę. To mogła być Sachiko ale nie musiała nią być. Nie miała już długich, pięknych włosów, które tak bardzo kochał.
Mógł w ogóle jej o tym nie mówić, ale.. Chciał aby spełniła swoje marzenia.
Nie zeskoczył z drzewa, siedział tam ciągle i obserwował nadchodzącą kobietę. Przygryzł wargę, kiedy zobaczył ją bliżej. Parsknął zniesmaczony i odwrócił głowę.
Będzie po prostu musiał się przyzwyczaić do jej nowego wyglądu.
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline
Nadal szła w jego stronę, spoglądając na chłopaka. Jednak kiedy usłyszała jego parsknięcie i odwrócił głowę, stanęła. Poczuła jakby coś w niej pękło. Czyli jednak nie chce jej widzieć? Znowu będzie sama. Spuściła na chwilę głowę i przygryzła mocno wargę, odwracając się do niego plecami. Nie będzie go do niczego zmuszać. Ruszyła powoli przed siebie.
Offline
- Sachiko! - wykrzyczał donośnie - Chodź tutaj do mnie.. - powiedział zanim pomyślał.
Nie zrobi tego. Przecież jest teraz człowiekiem..
Chcąc nie chcąc, demon był zmuszony aby zeskoczyć z drzewa i do niej podejść, co też zrobił po chwili dłuższego namysłu.
Znalazł się obok niej i złapał ją za rękę. Przyciągnął do siebie i wtulił twarz w jej włosy.
Była ciepła. Nigdy nie czuł czegoś takiego jak ciepło.
Dlatego odwrócił ją i przytulił do siebie.
- Jesteś ciepła.. - wymamrotał, wtulając twarz w jej włosy.
Zaczął wiać lekki, letni wiaterek, który muskał jego skórę przy każdym powiewie. Przytulił ją do siebie mocniej.
Nie chciałby jej stracić z powodu takiej błahostki. Chociaż teraz..
- Umrzesz przede mną.
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline
- Nie mogę, przecież nie jestem już demonem... - Powiedziała cicho, nie odwracając się do niego przodem.
Drgnęła, kiedy chłopak złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie. W tym momencie zachciało jej się płakać, ale nie mogła. Przytuliła go lekko i pogłaskała po włosach. - Nie zmuszaj się, nie musisz przy mnie być, jeśli tego nie chcesz. - Wyszeptała cicho i milczała przez dłuższą chwilę. - Nawet jeśli umrę, to duch będzie przy tobie. Mam nadzieję, że to zapamiętasz...
Offline
Zaśmiał się i wypuścił ją z objęć. Popatrzył w jej oczy.
- Wiesz ile duchów już ze mną jest? - posmutniał - Po drugie.. - uniósł jej podbródek - Jesteś człowiekiem. Moim pożywieniem. - polizał ją po uchu.
Ścisnął dłoń na jej ręce i przybrał ironiczny wyraz twarzy.
- Chcesz zawrzeć ze mną kontrakt? - jego cień zaczął przybierać potworny kształt.
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline