Drgnęła, słysząc jego dziwny śmiech, jednak postanowiła przez dłuższą chwilę nic nie mówić. Może znowu się tak będzie zachowywać, jak wcześniej? Nie była pewna... - Dlaczego ich nie cierpisz? I dlaczego akurat psy? - Zapytała cicho i znowu rzuciła garść okruchów dla ptaków. Uwielbiała je karmić, chociaż nie była pewna, czy kiedykolwiek to robiła.
Offline
Odwrócił się w jej stronę i popatrzył na tył jej włosów.
- Koty myślą, że człowiek, który się nimi opiekuje to ich sługa a nie pan. To mnie okropnie irytuje.. - westchnął - Psy lubię dlatego ponieważ, nawet jeśli ich pan będzie najgorszym człowiekiem, one go nie opuszczą. - popatrzył ponownie w niebo. - Zrozumiałaś mniej więcej?
Usiadł na trawie za Sachiko i ziewnął ospale.
Nikogo tutaj nie ma?
Rozglądnął się uważnie. Jednak nikogo nie było. Znów tylko oni.
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline
- To tylko koty, przecież tak naprawdę nie robią nic złego. Zresztą, nie wszystkie tak myślą, wiesz? - Zapytała z uśmiechem i pokiwała głową, że rozumie. - Rozumiem, ty lubisz psy, a ja koty, nie będę przecież ci tego zabraniać, prawda? - Mruknęła cicho i objęła bardziej swoje nogi, patrząc cały czas na pływające kaczki, które patrzyły się na nią i domagały kolejnej porcji okruchów od niej.
Ostatnio edytowany przez Sachiko (Tue-08-12 13:06:48)
Offline
- Mh.. - burknął cicho i usiadł obok niej, kładąc swoją głowę na jej ramieniu.
Patrzenie jak kaczki do niej podpływają było dosyć.. kojącym uczuciem.
Po tylu latach życia w ciągłej walce o coś, siedzi tutaj i patrzy na staw.
Naprawdę był piękny. Woda była przezroczysta a słońce odbijało się od nieruchomej tafli.
- Ocean jest niebieski, ponieważ odbija się w nim niebo czy dlatego, że na samym dnie jest jak w piekle? - rzucił z braku lepszych tematów do rozmowy.
W sumie nigdy nawet się nad tym nie zastanawiał.
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline
Westchnęła cicho i nadal patrzyła na kaczki, zupełnie nic nie mówiąc.
Kiedy jednak chłopak zadał jej pytanie, drgnęła i wzruszyła lekko ramionami.
- Wiesz... Tego i ja nie jestem pewna, ale to chyba przez słońce,
a przynajmniej tak mi się zdaje. - Powiedziała cicho i spojrzała na jego twarz.
Offline
- Słońce? - zapytał z niedowierzaniem - Nie mam pojęcia o co ci chodzi. - wymamrotał.
- Ah, już wiem! - wykrzyczał po chwili namysłu i ugryzł ją w górną wargę.
- Smakowały ci te ciasteczka? A raczej kaczkom.. ? - popatrzył na ptaki pływające w stawie z lekkim obrzydzeniem.
Przypomniało mu to o kimś.
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline
Zaśmiała się cicho i pokiwała głową, przytulając się do chłopaka.
- Tak, smakowały mi, a kaczkom tym bardziej, skoro domagają się o więcej.
- Wszystko w porządku? Jeśli chcesz, możemy stąd iść. - Powiedziała cicho i przeciągnęła się.
Offline
- Nie. - złapał ją za rękę. - Nie mam nic przeciwko siedzeniu tutaj. Przynajmniej z takim powietrzem jest mała szansa, że zemdlejesz. - zaśmiał się cicho i skupił swoją uwagę na brzegu stawu.
Jakiś czerwony przedmiot zaplątał się w podwodną trawę i nie mógł wyjść na powierzchnię.
Kei ukląkł, kładąc jedną rękę na początku brzegu a drugą sięgając pod wodę. Po dłuższej chwili zmagań z czymś co mogło być kryształem, wyciągnął to.
Było krwistoczerwone i niesamowicie błyszczało w słońcu.
- Rubin? - zapytał ze zdziwieniem pokazując kamień swojej ptaszynce. - Nie, wątpię aby to było to. - powiedział smętnie i ugryzł kawałek. Owy przedmiot pękł na pół pod naciskiem szczęk demona.
Kei zaczął kaszleć i wypluł czerwony kamień na zieloną trawę.
- Kamień filozoficzny?! - wykrzyczał.
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline
- Nie, raczej już nie zemdleję, o to się nie martw.. Pewnie przez tą parę.. - Mruknęła cicho i westchnęła.
Spojrzała na chłopaka z zaciekawieniem, kiedy ten wyciągał małą rzecz ze stawu, była ciekawa co to jest.
- Nie jestem pewna... Bo kto by taką rzecz wrzucił do wody? - Uniosła lekko brew.
Wzięła od niego kawałek owej rzeczy i zaczęła się mu przyglądać. - Ładnie wygląda w słońcu...
Powiedziała cicho i znowu spojrzała na chłopaka.
- Kamień filozoficzny?
Offline
- Tak.. - pozbierał małe kawałeczki kamienia. - Nigdy o nim nie słyszałaś? - zapytał ze zdziwieniem w głosie i schował kryształ do kieszeni od jego czarnych spodni.
- Jest to starożytny kamień, który stworzony jest z milionów litrów ludzkiej krwi. Posiada wielką moc. Może dosłownie wszystko przy szczypcie alchemii. - wymamrotał i odwrócił głowę w bok.
Nie żeby czegoś aż tak pragnął aby wykorzystywać kamień, który został stworzony z ludzi. Ale jeśli tylko ona ma jakieś pragnienie..
Chętnie wykorzysta miliony ludzkich istnień aby spełnić jej marzenia.
- Masz jakieś głęboko skrywane pragnienie? - zapytał szeptem i popatrzył na nią swoimi karmazynowymi oczami. Były takiego samego koloru jak cenny kamień, którego umieścił w spodniach.
I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town
I'll fill the graveyards until I have you.
Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins
I will eat you slowly...
♥
Offline