Ogłoszenie


#11 Thu-07-12 20:06:38

Naoki

Moderator

Zarejestrowany: Thu-07-12
Posty: 91
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

- Znałem, znałem. Odważny człowiek, naprawdę! Byłem brzdącem, gdy wyratował mnie z poważnych tarapatów - powiedział ze śmiechem, przypominając sobie, jak w wieku jedenastu lat zaczął odkrywać tajniki - eufemistycznie mówiąc - domów, w których mieszkają panny lekkich obyczajów. Cóż, najgorzej było, gdy raz został postawiony pod ścianą i zmuszony do zapłacenia kilku tysięcy yen tylko dlatego, że znajdował się w pobliżu. Ach, gdyby nieopodal nie przechodził wtedy pan Takamura, który po prostu szedł odwiedzić mieszkającego niedaleko przyjaciela, Naoś pewnie dziś byłby martwym Naosiem. - Zresztą przyjaźnił się z moją rodziną - mruknął, machając od niechcenia ręką. Uśmiechnął się czarująco, po czym nagle wziął delikatnie do dłoni kosmyk jej włosów.
- Ich kolor jest identyczny jak twojego ojca. Chociaż, oczywiście, on nie miał takich długich - szepnął cicho, po czym przymknął nagle oczy i wtulił policzek w jej włosy, jednocześnie wdychając ich zapach. - Ach, jak dawno nie czułem obecności kitsune... Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że mi tego brakuje... - mruknął, będąc nadal w tej samej pozycji.
- Trzy lata? Nie stało ci się nic przez ten czas? - spytał, otwierając lekko jedno oko i spoglądając na nią. Nie chciał na razie dopytywać się o jej relacje z rodziną, bo widział, że był to trudny temat. Jeśli dziewczybna będzie chciała, sama mu powie.


Ja wiem, że twój świat jest w moich rękach. Ty wiesz, że pociągam za sznurki. Lubię patrzeć, kiedy jesteś tak wysoko, bo wiem, że mogę cię ściągnąć, gdy tylko zechcę.

Karta postaci

Offline

 

#12 Thu-07-12 20:17:30

Suyin

Kitsune

Zarejestrowany: Mon-07-12
Posty: 54
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

-Mój ojciec miał wielu przyjaciół - powiedziała po usłyszeniu o znajomości Naokiego z ojcem Suyin. Cóż.... mówiąc szczerze zawsze ja to dziwiło. Za każdym razem komuś pomagał, do kogoś szedł... Dlatego nie często bywał w domu. Nikt nigdy do końca go nie poznał. Kim był naprawdę? Sama tego nie wiedziała.
Spojrzała na chłopaka z zaskoczeniem, gdy wtulił się w kosmyk jej włosów. Nigdy ich nie ścinała i tylko ona i jej matka dotykały ich wcześniej. To było dziwne uczucie. Ostrożnie zabrała je z ręki chłopaka. Wolała by się nie zbliżał. Słyszała co nieco o jego wybrykach i nie chciała stać się kolejną głupiutką panienką, którą uwiedzie.
-Trzy lata to nie tak długo, jeśli wie się, gdzie się zatrzymywać i z kim zadawać - powiedziała obserwując Naokiego. - Jak widać jestem cała.

Offline

 

#13 Thu-07-12 20:26:54

Naoki

Moderator

Zarejestrowany: Thu-07-12
Posty: 91
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

- Cóż, kitsune z natury są bardzo przyjacielskie i łatwo się przywiązują. W końcu to liski, a liski lubią obecność innych - zachichotał, wzdychając cicho, gdy zabrała jego rękę. Ech, szkoda, że nie trafił na kogoś, kto z miłą chęcią by się do niego przytulił. Ale sama obecność kogoś z jego rodu wynagradzała mu wszystko - mógł przynajmniej odpocząć od demonów i shinigami, których ciągle spotyka na swoim kroku. Och, chyba znielubi te rasy tak samo jak czarnownice.
- Dla nas to może nie tak dużo. Dla ludzi wręcz przeciwnie. - Umilkł na chwilę, po czym spojrzał na nią bystro. - Cóż, widzę tylko twoją piękną twarz i to, że masz wszystkie kończyny. Ale nie mam pojęcia, jak z resztą ciała, więc nie mnie oceniać, czy aby na pewno nigdy nic ci się nie przytrafiło - powiedział cicho i wstał. Milcząc, podszedł do wszystkich okien i zaczął je po kolei zasłaniać. - Gdy robi się ciemno, lepiej siedzieć przy sztucznym świetle. Z racji tego, że ten pokój jest najbardziej wysuniętym, często ktoś staje tuż obok i robi sobie żarty lub nawet próbuje straszyć. No ale widoki są stąd pięknie - powiedział melodyjnym tonem, po czym zaświecił wysoką, stojącą na ziemi lampę, która zaczęła dawać mdłą poświatę na środek pokoju. Wrócił po chwili do Suyin i z powrotem usiadł na swoim miejscu. Mimo że nie byli prawie w ogóle oświetleni, to i tak widział doskonale wszystkie rysy jej twarzy.
- Masz się gdzie zatrzymać?


Ja wiem, że twój świat jest w moich rękach. Ty wiesz, że pociągam za sznurki. Lubię patrzeć, kiedy jesteś tak wysoko, bo wiem, że mogę cię ściągnąć, gdy tylko zechcę.

Karta postaci

Offline

 

#14 Thu-07-12 20:36:45

Suyin

Kitsune

Zarejestrowany: Mon-07-12
Posty: 54
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

-Tak. Widoki stąd są przepiękne - odparła widząc jak zasłania okna grubymi zasłonami. - Zatrzymałam się w tym hotelu, ale mój pokój znajduje się w starszej jego części na pierwszym piętrze. Mam tam więcej prywatności.... przynajmniej tak sądzę - odparła z westchnieniem. - Pozostali mieszkańcy napawają mnie pewnego rodzaju obawą. Nie przepadam za demonami i jest ich tu pełno. - dodała patrząc na rysy twarzy towarzysza. Przy nikłym świetle trzeba się było dokładnie przyjrzeć, by wiedzieć jaka jest jego reakcja. Po chwili spojrzała na światło dochodzące ze środka pokoju. Robiło się późno... ale przynajmniej przez chwilę poczuła się jak w domu. Było ciepło i zapach przywoływał wspomnienia: miłe i te gorsze również, choć trzeba przyznać, że było ich mniej. Policzki Suyin nieznacznie się zarumieniły w chwili, gdy zdała sobie sprawę z jego wcześniejszych słów. Dotarły do niej tak późno.... Ech... wolała to przemilczeć.

Offline

 

#15 Thu-07-12 20:53:10

Naoki

Moderator

Zarejestrowany: Thu-07-12
Posty: 91
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

- Całe szczęście, że byłem jedną z pierwszych osób, które przyszły po klucz. W innym wypadku nie dostałbym tak ładnego pokoju - mruknął, rozsiadając się wygodniej na miękkim fotelu i przymykając oczy. Ach, wreszcie spokój. A w dodatku spędza ten wieczór w naprawdę miłym towarzystwie. No czego chcieć więcej?
- Ach, na pierwszym piętrze? Cóż, faktem jest, że im dalej w górę, tym mniej ludzi. Ale ja wolę parter. Doszły mnie słuchy, że chyba w dziesiątym mieszka jakaś czarownica. Katsumi czy jak jej tam - powiedział, wzdrygając się i krzywiąc na samą myśl. Boże, całe szczęście, że jeszcze nie spotkał tamtej kobiety. Chyba musiałby wtedy w tempie natychmiastowym opuścić Elyanos.
- Demony, mówisz, tak? Doskonale cię rozumiem. Tak się składa, że w pokoju obok jest jeden, który wyjątkowo uprzykrza mi życie. No ale ostatnio na szczęście się uspokoił. Mam nadzieję, że już więcej nie będę miał przygód z jego udziałęm - jęknął, ponownie przypominając sobie sprawę z nieszczęsnym liścikiem, przez który stracił szansę na bliższe zapoznanie się z miłą elfką. Ech, życie.
- Ale nie martw się, nie spodziewam się aktualnie gości. Ostatnimi dniami to ja wychodziłem wszystkich odwiedzać. - Uśmiechnął się lekko, opierając swój policzek o nadgarstek i przyglądając się z uwagą twarzy Suyin. Zagwizdał cicho pod nosem.
- Rumienisz się, moja droga. Jak słodko!


Ja wiem, że twój świat jest w moich rękach. Ty wiesz, że pociągam za sznurki. Lubię patrzeć, kiedy jesteś tak wysoko, bo wiem, że mogę cię ściągnąć, gdy tylko zechcę.

Karta postaci

Offline

 

#16 Thu-07-12 21:03:57

Suyin

Kitsune

Zarejestrowany: Mon-07-12
Posty: 54
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

Suyin zaśmiała się słysząc jego słowa na temat demona, który z nim sąsiaduje. O tym również słyszała zabawne historie. Nie wdając się w szczegóły... nie przepadali za sobą.
Gdy zrozumiała, że towarzysz zauważył jej rumieńce zwróciła się twarzą w jego stronę. W jej oczach skrzyły iskierki rozbawienia, które wcześniej widziała naprawdę niewielka grupka osób.
-Rumieńce oznaczają różne rzeczy, lecz trudno dowiedzieć się zwykle z jakiego powodu wystąpiły, czyż nie? - odparła zagadkowo.
Dawno nie spędziła tak miłego wieczoru. Założyła kilka kosmyków włosów za ucho i całą swoją uwagę skupiła na lampce: jedynemu światłu w całym pokoju.

Offline

 

#17 Thu-07-12 21:16:43

Ameno

Demon

Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 22
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

Była ciekawa kogo spotka tutaj jako pierwszego. Mogła się tylko domyślać, ale miała nadzieję, że nie wpadnie znowu na tego demona, który doszczętnie roztargał jej nerwy przez co ciągle była jeszcze lekko poddenerwowana i ręce jej się trzęsły.
Podeszła do drzwi i wyciągnęła słuchawki z uszu jednocześnie pukając lekko łokciem w drzwi.
Wejść czy nie wejść?, zastanawiała się chwilę.
W końcu postanowiła, że wejdzie. Wcisnęła słuchawki do kieszonki mundurka i lekko nacisnęła klamkę starajac się nie robić hałasu, jak to zwykle robiła w nawyku.
Gdy otworzyła na tyle szeroko, że mogła zobaczyć część pokoju wsunęła drobną główkę w szparkę.
- Uchm... - zmieszała się widząc chłopaka i dziewczynę razem gawędzących. - Prze-przeszkadzam?


These wounds won't seem to heal
This pain is just too real
There's just too much that time cannot erase



Love!



When you cried I'd wipe away all of your tears
When you'd scream I'd fight away all of your fears
And I've held your hand through all of these years
But you still have all of me



Offline

 

#18 Thu-07-12 21:27:10

Naoki

Moderator

Zarejestrowany: Thu-07-12
Posty: 91
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

Naoki zaśmiał się cicho, po czym kiwnął głową.
- Wybacz mi to, co teraz powiem, ale akurat w moim towarzystwie kobiety często się rumieniły, więc po którymś razie doskonale znałem przyczynę - mruknął cicho, pokazując palcem swoje policzki. No co? Nie kłamał! To były po prostu fakty, nawet jeśli brzmiał zupełnie jak jakiś narcyz. Nie miał zamiaru udawać niewiniątka przed suyin. Dodał po chwili o wiele delikatniejszym tonem: - Ale racja, z twojej twarzy nie mogę wyczytać praktycznie nic. Masz zimny, twardy wzrok, niepodobny do żadnej lisiej kobiety, którą znam, bo one zazwyczaj są śmiałymi, wesołymi istotami. Mimo że wyglądasz na niedostępną, to jednak istnieją sytuacje, w których porafisz czuć się dobrze i swobodnie. Nawet się wtedy rumienisz, jak to wcześniej zauważyłem, a w międzyczasie twoje oczy przestają patrzać się na mnie lodowato, a nawet mam wrażenie, że zaczyna bić z nich ogromne ciepło. Kiedy jednak zwrócę na to głośno uwagę, ty spoglądasz w inną stronę, twoje spojrzenie ode mnie ucieka i znowu nie wiem, jak mam cię rozgryźć. Czemu tak jest? Przecież jesteś kitsune, tak jak ja, powinienem wiedzieć o tobie prawie wszystko - szepnął, przybliżyając swoją twarz na niebezpieczną odległość. Nie chciał jej teraz całować ani dotykać, choć musiał przyznać, że była to kusząca propozycja. Nie. Naoki chciał, aby Suyin się przed nim otwarła, aby wreszcie mogła wyrzucić z siebie wszystkie żale, które zbierała przez ostatnie lata.
Drgnął, słysząc, jak ktoś otworzył drzwi. Natychmiast odsunął się od dziewczyny, przybierając swój naturalny, spokojny wyraz twarzy, po czym spojrzał na przybysza. Uśmiechnął się, widząc małą dziewczynkę.
- Doberek, księżniczko. Cóż, nawet jeśli tak, to przecież cię już nie wygodnię, prawda? Wejdź! - Zachęcił ją ruchem dłoni, dobrze się jej przyglądając. - Ach, jesteś demonem? Popatrz, Su, o wilku mowa!


Ja wiem, że twój świat jest w moich rękach. Ty wiesz, że pociągam za sznurki. Lubię patrzeć, kiedy jesteś tak wysoko, bo wiem, że mogę cię ściągnąć, gdy tylko zechcę.

Karta postaci

Offline

 

#19 Thu-07-12 21:40:58

Suyin

Kitsune

Zarejestrowany: Mon-07-12
Posty: 54
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

Słowa Naokiego sprawiły, że Suyin patrzyła na niego z zaskoczeniem. Zwrócił uwagę na wiele szczegółów. Przynajmniej w jednym się nie pomyliła: był prawdziwym kobieciarzem. Wiedział co powiedzieć, by serce dziewczyny zaczynało mieć wątpliwości.
Przez chwilę Suyin zapragnęła opowiedzieć mu o wszystkim, lecz zrezygnowała, gdy jego twarz znalazła się w niebezpiecznej odległości od jej twarzy.
Przez kilka sekund czuła się zmieszana i nie wiedziała co uczynić. Na szczęście w ostatniej chwili ktoś wszedł do środka sprawiając, że lisek się odsunął.
Demon. Kolejny.
-Tak. Zauważyłam. - odparła dziewczyna przyglądając się nowej towarzyszce.

Offline

 

#20 Thu-07-12 21:50:23

Ameno

Demon

Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 22
Punktów :   

Re: Pokój Naokiego (nr 5)

Przygryzła dolną wargę odwracając się by zamknąć drzwi.
Trzeba było zostać w pokoju idiotko!, skarciła samą siebie robiąc groźną minę.
Odwróciła się do towarzyszy wciąż stojąc pod drzwiami z rękami splecionymi przed sobą. Wymamrotała coś cicho pod nosem i zmusiła się do sztucznego uśmiechu.
- Owszem, jestem demonem. Ma to coś do rzeczy? - a więc pewnie mówili coś o demonach. Ciekawe...
Podeszła nieco bliżej lustrując pokój swoimi dużymi oczami. Podobało jej się tu cholernie, zwłaszcza, że był tu taki widok.
Wypuściła ze świstem powietrze ze swojego drobnego noska.
Ładnie tu, cholera ładnie, uśmiechnęła się sama do siebie.


These wounds won't seem to heal
This pain is just too real
There's just too much that time cannot erase



Love!



When you cried I'd wipe away all of your tears
When you'd scream I'd fight away all of your fears
And I've held your hand through all of these years
But you still have all of me



Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
blavia.pl