-Nie boję się - uśmiechnęła się delikatnie i złapała chłopaka gwałtownie za rękę po czym pociągnęła go w głąb mieszkania. Szybko wskazała gościowi sofę i podążyła w stronę kuchni. Robiąc małe zamieszanie w szafkach wyciągnęła dwie szklanki, a następnie sięgnęła dłonią do kieszeni marynarki. Wyciągnęła z niej listek z tabletkami i do każdego ze szkieł wrzuciła po dwie pigułki. Zaraz potem złapała za butelkę z wodą mineralną i zalała nią tabletki. Chwilkę obserwowała jak powoli się rozpuszczają. Nie czekając dłużej chwyciła obydwie szklanki i pomknęła w stronę salonu. - Przyniosłam coś do picia. Mam nadzieję, że Ci posmakuję - rzuciła przelotne spojrzenie na chłopaka i postawiła szkło z krwistym napojem na stoliku. Czekała na to. Chciała spotkać kogoś takiego jak ona. Uśmiechnęła się szeroko pokazując przy tym swoje śnieżnobiałe kły. - Spójrz, jesteśmy podobni.
"Don't speak bitch, just
DIE DIE DIE!
Why can't you go
BYE BYE BYE?!"
Offline
Usiadł grzecznie na sofie i odprowadził dziewczynę wzrokiem. Zanim wróciła, rozejrzał się po jej pokoju. Obleciał ciekawskim wzrokiem po pomieszczeniu. Lubił badać nowe miejsca, a to nie tylko zachwycało go wystrojem, ale i przyjemnym zapachem. Po chwili przed nim stała szklanka z napojem, przypominającym wino. Wiedział jednak, że to nie to, czego się spodziewał. Z myśli dziewczyny wyczytał, że napój różnił się jednak smakiem od trunku śmiertelników. To oczywiste, każdy wampir potrzebował krwi. Nawet Nutty, który osobiście za nią nie przepadał. - Arigatou. - Uśmiechnął się uprzejmie i uniósł szklankę do ust. Upił łyk. Oblizał wargi i odstawił naczynie na stolik. Podniósł wzrok na Yukę i uśmiechnął się szeroko. - Przecież wiem. - Przyłożył palec wskazujący do głowy i postukał nim parę razy. - Czytam w myślach. - Zaśmiał się.
With blood shot eyes I watch you sleeping.
The warmth I feel beside me is slowly fading.
Would she hear me, if I called her name?
Would she hold me, if she knew my shame?
Offline
-Skąd mogłam to wiedzieć, nie mam takiej zdolności - powiedziała cicho i również złapała łyk napoju. Lekko spięta siedziała i czekała aż chłopak nie przerwie panującej ciszy. Gdy poznaje nowych ludzi, a zwłaszcza tych ze swojego rodu, zazwyczaj się denerwuję. Nie było tak tylko w przypadku ludzkiego chłopaka, którego ostatnio poznała. Dziewczyna odstawiła szklankę na ciemny, drewniany stoliczek, uniosła nogi i zahaczyła nimi o brzeg kanapy. Skulona zdecydowała podjąć rozmowę. - Skoro masz wyjątkowe zdolności raczej nie należysz do grupy wampirów przemienionych, prawda? - zapytała nieśmiało i schyliła główkę wbijając wzrok w czerwoną ciecz.
"Don't speak bitch, just
DIE DIE DIE!
Why can't you go
BYE BYE BYE?!"
Offline
Kiedy patrzył na lekko speszoną dziewczynę, mimowolnie się uśmiechnął. Niewiadomo skąd, Nutty czuł, że może jej zaufać. Wyglądała uroczo. Wpatrywał się w nią, jak w obrazek. Z zamyślenia wyrwało go pytanie. Zamrugał gwałtownie, odwracając wzrok. Zarumienił się lekko. Dziewczyna mogła to uznać za niegrzeczne z jego strony. Odchrząknął i odpowiedział zmieszany. - Tak
. prawda. Jestem pomyłką dwóch wampirów pierwotnych. Wychowałem się wśród ludzi, w sierocińcu. Dlatego staram się nie pić ludzkiej krwi. - Zaczął obracać szklankę w dłoniach. - A Ty? - zapytał.
With blood shot eyes I watch you sleeping.
The warmth I feel beside me is slowly fading.
Would she hear me, if I called her name?
Would she hold me, if she knew my shame?
Offline
-Dwóch pierwotnych, tak? - powtórzyła dla pewności, a zaraz potem dodała - Pewnie nienawidzisz ich za to? - przechyliła lekko głowę w bok nadal patrząc ślepo w szklankę. -Nie martw się, to nie jest prawdziwa krew. Ja nie krzywdzę ludzi - gdy powiedziała te słowa kątem oka spojrzała na chłopaka. Trochę posmutniała na wyobrażenie dzieciństwa jakie przeżył chłopak. Jej oczy nagle się zeszkliły. Szybkim ruchem otarła je i z powrotem oparła o kolana. - Ludzie są straszni - powiedziała cicho, a jej porcelanowa twarz zamarła w bezruchu. Znowu, lekko pochyliła głowę w dół, a jeden kosmyk włosów zakrył jej policzek. W sumie nie chciała się przyznawać z jakiego odłamu jest. - Jestem pierwotna - Niechętnie przeszło jej to przez gardło. Speszona odwróciła twarz w kierunku regału z książkami.
"Don't speak bitch, just
DIE DIE DIE!
Why can't you go
BYE BYE BYE?!"
Offline
Wzruszył obojętnie ramionami. - Nie pamiętam rodziców. Matka oddała mnie pod opiekę Sophie zaraz po urodzeniu. To moją opiekunkę od zawsze traktowałem jako moją mamę. Była człowiekiem, a mimo to dbała o mnie. - Mówiąc to, patrzył gdzieś w dal. Obrazy z dzieciństwa przewijały się przez jego myśli jak w kalejdoskopie. Niektóre z nich przesłał jej telepatycznie, aby pokazać, że nie jest mu smutno. Pomijając pewne fakty, szczenięce lata miło wspominał. - Pierwotna? Moje uszanowanie. - Uśmiechnął się przyjaźnie, wbijając w nią wesoły wzrok.
With blood shot eyes I watch you sleeping.
The warmth I feel beside me is slowly fading.
Would she hear me, if I called her name?
Would she hold me, if she knew my shame?
Offline
Yuka gwałtownie odwróciła się w stronę chłopaka. Nie wiedziała co się dzieję. W jej głowie gościły sceny, które nigdy nie miały miejsca w jej życiu. Przełknęła głośno ślinę. Zlękła ją siła jaką posiada czysto-krwisty wampir. - Jesteś naprawdę słodki kiedy mówisz o swoim dzieciństwie - powiedziała i lekko się uśmiechnęła. -Nie jestem wyjątkowa, więc nie musisz aż tak...oficjalnie się do mnie zwracać- Yuka nie wiedziała jakich słów użyć. Chwilę potem dziewczyna mimowolnie się uśmiechnęła. Z jednej strony była przerażona, a z drugiej ogarniał ją spokój. To tak jakby znów głos w jej głowie przemówił jej do rozumu. Nagle usłyszała dziwny dźwięk. Taki wydaje jej ulubiony zegar. - O, już tak późno - przeniosła wzrok na przedmiot stojący za chłopakiem. -Powinnam zdjąć już swój opatrunek - stwierdziła w myślach i powoli odwiązywała bandaż zakrywający jedno z jej oczu. Gdy już skończyła szybko wstała i tanecznym krokiem podeszła do lusterka obejrzeć twarz. Oglądała swoje nowe oko. Była pod wrażeniem, że tak szybko się zregenerowało. Wpatrywała się chwilę w swoje odbicie po czym uradowana wyciągnęła z kieszeni marynarki swoje "stare", zamrożone oko i zamieniła w pył. - Nie będzie już potrzebne - powiedziała po cichu po czym wróciła grzecznie na miejsce. Tym razem była już bardziej śmiała. Usiadła wygodnie i oparła się o poduszki. - Co jeszcze potrafisz? - zapytała. Była ciekawa jakie zdolności posiadają tacy jak on.
"Don't speak bitch, just
DIE DIE DIE!
Why can't you go
BYE BYE BYE?!"
Offline
Kiedy Yuka wstała, żeby przejrzeć się w lustrze, zielonowłosy cały czas podążał za nią wzrokiem. Podziwiał jej zgrabne ciało i taneczne ruchy. Skarcił się za to w myślach, ale nadal nie mógł odwrócić wzroku. Ta dziewczyna go intrygowała. Do niektórych z jej myśli nie miał żadnego dostępu, co go nieco irytowało, a za razem fascynowało. Była wyjątkowa i on to wiedział, mimo że ona sama tak nie uważała. Po chwili zajęła swoje miejsce, a on uśmiechnął się do niej lekko. - Oprócz czytania w myślach i telepatii, potrafię jeszcze się teleportować. Ale to nic specjalnego. - Wzruszył ramionami.
With blood shot eyes I watch you sleeping.
The warmth I feel beside me is slowly fading.
Would she hear me, if I called her name?
Would she hold me, if she knew my shame?
Offline
-Nawet tak nie mów - Yuka powiedziała i pomachała głową - to wyjątkowe umiejętności - ciągnęła. Chwilę potem już rozczesywała włosy palcami. Uśmiechnęła się delikatnie. - Ja nie posiadam tak specjalnych mocy - stwierdziła. - I nie wzruszaj ciągle tymi ramionami - powiedziała,a następnie położyła dłonie na jego barki i docisnęła tak aby już ich nie uniósł. Zarumieniła się lekko i zaraz potem zabrała ręce i położyła sobie na kolanach. - Przepraszam, nie chciałam - szybko się wytłumaczyła. Ostatnio jedyne co robiła to przytulała się do człowieka, więc w obecnej chwili myśli tylko o bliskim dotyku nawet gdy nie chce. Dziewczyna wzięła głęboki oddech i odsunęła się trochę od gościa.
"Don't speak bitch, just
DIE DIE DIE!
Why can't you go
BYE BYE BYE?!"
Offline
- Ja już do nich przywykłem, są częścią mnie. - Znowu chciał wzruszyć ramionami, ale dziewczyna skutecznie mu w tym przeszkodziła. Uśmiechnął się uroczo, a kiedy zabrała dłonie, jego uśmiech nieco zbladł. - Nic się nie stało. - Odpowiedział szybko. - Więc, jakie Ty masz zdolności?
With blood shot eyes I watch you sleeping.
The warmth I feel beside me is slowly fading.
Would she hear me, if I called her name?
Would she hold me, if she knew my shame?
Offline