Ogłoszenie


#1 Fri-07-12 18:26:39

 Sida

Demon

44451190
Skąd: Jigoku
Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 307
WWW

Chatka Alchemika

Malutka, rozpadająca się chatka na skraju lasu, a w środku szalony alchemik, który jest w stanie wyczarować dosłownie wszystko: od puszki sardynek, po nowy Demon's Duel. Ale, ale już się cieszyłeś, prawda? nie ma nic za darmo, a alchemik ze względu na swoją niepoczytalność pomaga tylko i wyłącznie własnym ulubieńcom lub ludziom, którzy go zainspirują. Nie wzruszają go błagania bądź psie oczka - w takim wypadku wyrzuci Cię po prostu za drzwi i nigdy więcej nie wpuści. Bardzo na czymś Ci zależy? W takim razie zapraszam.


.

I'm a killer, cold and wrathful
Silent sleeper, I've been inside your bedroom
I've murdered half the town

I'll fill the graveyards until I have you.

Oh, the horror of our love
Never so much blood pulled through my veins

I will eat you slowly...


Offline

 

#2 Wed-07-12 12:56:58

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

Elaine miała zamiar dawno odwiedzić alchemika. Musiała kupić parę składników do eliksirów.. Chciała również znaleźć jakąś małą ciekawą pracę. A eliksiry i te sprawy były jej specjalnością. Ostrożnie przeszła przez gąszcze ostrych cierni i trawy, raniąc nogi. Nie zależało jej. Znany jej zapach pobudził ją i zniwelował strach. Powoli przeszła przez kamienne schodki i stanęła przed dużymi rzeźbionymi drzwiami. Zapukała trzykrotnie..


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

#3 Thu-08-12 18:26:06

 Alchemik

Alchemik

Skąd: Chatka Alchemika
Zarejestrowany: Wed-08-12
Posty: 48
Punktów :   
WWW

Re: Chatka Alchemika

Stuk, stuk, stuk..
Niech ktoś usunie z tego domu te cholerne dzięcioły.
Ptaszyska, czy raczej.. ktoś?
Zawarczał w gniewie. Nienawidził być odrywany od swojej pracy.
Jego skrzeczenie, według normalnego człowieka byłoby śmiechem. Niestety jego drogi oddechowe nie były zbyt czyste. Nie przejmował się w ogóle kiedy ciężej na coś zachorował. Nie było takiej potrzeby. Aplikował sobie różne zioła i twierdził, że to go uleczy.
Podszedł do drzwi, obijając się o różne przedmioty. Zwalił przy tym również kilka eliksirów.
A kij z tym!
Otworzył drzwi, ale tylko na kilka centymetrów. Jego złote oko wyjrzało przez szparę w drzwiach, twarz pozostała w cieniu. Wyglądało to diabolicznie.
Zasyczał a jego łapsko złapało elfkę za rękę. Dłoń ta nie była wcale stara. Wyglądała na młodą, zdrową i zadbaną. No, prócz zasuszonych ziół za paznokciami.
- Czego tutaj szukasz? - wysyczał to zdanie.

Offline

 

#4 Thu-08-12 19:58:49

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

- Witam..- Elaine zaczęła nieśmiało. Alchemik był w miarę młodym mężczyzną z chrapliwym oddechem. Miał pobłyskujące, złote oczy. Pachniał ziołami. Najmocniej miętą. Złapał ją za rękę. Nie wydawało jej się, aby był aż taki złowrogi, jak o nim mówią... Czuła, że ma do czynienia z doświadczonym alchemikiem.- Ja przyszłam po parę igredientów.. Oczywiście, jeśli pan mi użyczy.. Potrzebne mi są do paru specyfików... I troszkę wskazówek.. Mozna?- uśmiechnęła się nerwowo wyswobadzając delikatnie swoją dłoń.
Miała nadzieję, że ten człowiek pomoże jej rozwinąć swoje alchemiczne możliwości. O tym tylko pomyślała. Składniki były tylko pretekstem. Słyszała wiele o tym człowieku. Podobno wynalazł wiele przydatnych mikstur, o których wykonaniu Elaine tylko mogła pomarzyć w swoim byłym domu.
Była ciekawa jakim człowiekiem naprawdę jest alchemik. Biło od niego niechęcią, ale właśnie z takimi ludźmi dobrze się pracowało...


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

#5 Fri-08-12 12:11:03

 Alchemik

Alchemik

Skąd: Chatka Alchemika
Zarejestrowany: Wed-08-12
Posty: 48
Punktów :   
WWW

Re: Chatka Alchemika

Elfka wpatrzyła mu się w oko. Ten gest sprawił, że Alchemik poczuł się jeszcze bardziej pewny siebie. Zachichotał wręcz jak szalony czarownik, który wynalazł doskonały przepis na ambrozję. Tak, tak. Każdy pragnął tej cudownej mikstury, która pozwala być wiecznie młodym.
A Alchemik ją posiadał.
Ten fakt tylko jeszcze bardziej go połechtał.
Zauważył, że dziewczyna jest zakłopotana.
- Próbujesz udawać dziewico. - wyskrzeczał alchemik. - Uważasz, że przekupisz mnie swoimi marnymi umiejętnościami i w końcu ukradniesz moją kochaną ambrozję!! - każde słowo wypowiadał coraz głośniej. Na końcu zapowietrzył się i przyłożył dłoń do ust.
- Ambrozja? Słyszałaś? Żartowałem tylko. Nie ma tutaj niczego takiego! - prawie udałoby mu się zamknąć drzwi, gdyby nie zauważył tego, że czarny motyl usiadł na ramieniu elfki.
- Oddaj go.. - wyszeptał wyzywająco alchemik.

Offline

 

#6 Fri-08-12 12:30:26

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

- Nie przyszłam, aby zabrać panu cokolwiek. Nie śmiałabym. I nie udaję kogokolwiek. Nie mam zamiaru. Ambrozja.. Hmm. Eliksir wiecznej młodości. Nie jest mi potrzebny.. Przyszłam po parę składników.. Nic więcej, naprawdę. Nie leży w mojej naturze to, abym kradła cokolwiek komukolwiek- odezwała się chłodno. Było jej przykro, że Alchemik osądził ją bezpodstawnie, myśląc, że ona może mu ukraść eliksir.. Jej rasa była wiecznie młoda i piękna.. Zresztą sama uważała, że nie chciałaby przedłużać swojego życia. Nigdy.
- Tylko dwoje ludzi przyrządziło ambrozję.. Reszta podczas trudów przygotowań zmarła. Nie mam zamiaru niczego panu zabierać- powtórzyła z lekką nutą rozgoryczenia.
Kiedy stała i zaprzeczała Alchemikowi jeden z czarnych motyli usiadł jej na ramieniu. Był duży, a gdy rozpostarł skrzydła wydawał się ogromny. Nigdy nie widziała takiego pięknego stworzenia. Usłyszała to, co powiedział jej alchemik. Ona nie miała zamiaru go drażnić, więc powiedziała:
- Proszę, przecież nie zabieram go panu, mam czyste intencje.- powiedziała hardo.
Lecz motyk trzymał się kurczowo jej ramienia.


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

#7 Fri-08-12 13:28:12

 Alchemik

Alchemik

Skąd: Chatka Alchemika
Zarejestrowany: Wed-08-12
Posty: 48
Punktów :   
WWW

Re: Chatka Alchemika

- Arkadius! - Alchemik warknął do motyla. - Wracaj do mnie głupcze! - spróbował strącić motyla swoim łapskiem, lecz na marne.
Motyl tylko rozkładał i składał swoje skrzydła, które w świetle słońca wyglądały jak połyskujący aksamit.
- Aaaa... - wyjęczał Alchemik. - Właź do środka, tylko nie zrób mu krzywdy! - przestrzegł elfkę i zniknął w mroku domu.
Arkadius.. Rzadko kiedy ktoś ci się podoba.

Offline

 

#8 Fri-08-12 13:40:33

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

- Arkadius... Ty pierwszy.- ustąpiła ogromnemu, mrocznemu motylowi. Potem weszła za nim, starannie zamykając drzwi. Rozglądnęła się. Poczuła setki zapachów, które uderzyły w jej nozdrza z niespotykaną siłą. czuła wiele składników, większość rozróżniała, ale była jednak część, która była Elaine nieznana. Rozejrzała się po zaciemnionym pomieszczeniu. Rzędy fiolek o różnych rozmiarach rozpścierały się po większości stolików. Oprócz specyfików widniało parę cynowych i żelaznych kociołków, nie pierwszej młodości. Przypominało to Elaine pracownię eliksirów, w której praktykowała alchemię przez pare lat. Miejsce było ciut zapuszczone, ale widać, że naprawde tam pracowano. Zapachy były silniejsze. Niektóre drażniły, ale dało się przyzwyczaić. Nie zwlekając powiedziała:
- Ja tu przyszłam po....- nie zdążyła dokończyć, gdyż Arkadius zaczął krążyć wokół niej, lecz w końcu usiadł na rozpostartej ręce dziewczyny.


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

#9 Fri-08-12 13:51:18

 Alchemik

Alchemik

Skąd: Chatka Alchemika
Zarejestrowany: Wed-08-12
Posty: 48
Punktów :   
WWW

Re: Chatka Alchemika

Alchemik stanął na środku pokoju. Nie byl wcale stary, tak jak go legendy opisywały. Byl młody i piękny.
Mial na sobie długie, białe kimono z lekko czerwonymi rękawami i dołem. Bylo trochę pozolke, przez zioła, którymi atmosfera w tym domku była przesiąknięta. Jego włosy również były białe. Nie siwe. Białe jak śnieg. Były długie i pomierzwione, sięgały prawie do pasa Alchemika.
Odwrócił się i gniewnie spojrzał na motyla.
- Lepiej uważaj. Nie wiadomo czy to nie jakaś wiedźma, mój kochany.
Zwrócił się do wiedzmy:
- Nie obchodzi mnie po co tutaj przyszłaś. Wpuściłem cię tutaj tylko ze względu na mojego syna. - odwrócił się i podwinął rękawy.

Offline

 

#10 Fri-08-12 13:59:10

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

- Przyszłam po ingredienty na coś, czego nie mogę wyleczyć.. Pan wie, jak można to zrobić.. Proszę..- spoważniała. Musiała uleczyć ranę, o której tylko ona wiedziała. Bez rady doświadczonego człowieka nic jej nie pomoże, a wtedy... nawet nie chciała o tym myśleć..- Proszę.. Przecież nie zrobię panu krzywdy, ani pańskiemu synowi i Arkadiusowi. Nie po to tu przyszłam.. I nigdy po to nie przyjdę.. Wynagrodzę panu stracony czas..


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
piosenka o hipopotamie rękawki do nauki pływania dla dzieci