Ogłoszenie


#11 Fri-08-12 14:20:04

 Alchemik

Alchemik

Skąd: Chatka Alchemika
Zarejestrowany: Wed-08-12
Posty: 48
Punktów :   
WWW

Re: Chatka Alchemika

Zaśmiał się.
- Arkadius i mój syn? To dwie i te same osoby. - popatrzył na nią gniewnie - To przestroga dla tych, którzy chcą złamać tabu!
- Ojcze, przestan. - ktos sie odezwal. Byl to mlody, lekki i plochliwy glos. Ociekal wrecz miodem i mlekiem. Mozna powiedziec, ze brzmial nawet jak sam glos jakiejs boskiej istoty.
Biedny chlopiec uwięziony w ciele piekielnego motyla. Smutne i puste zycie, ale jemu to nie przeszkadzalo. Byl szczęsliwy, ze jemu ojcowi w ogole udalo sie odzyskac jego duszę. Nigdy więcej nie chcialby wracac do tego okropnego miejsca jakim jest druga strona bramy!
- Arkadius, wiem więcej od ciebie, więc nie pyskuj! - Alchemik naprawdę się wkurzyl. Mial wrednosc wypisaną na twarzy.
- Elfko, gadaj czego chcesz i znikaj!

Offline

 

#12 Fri-08-12 14:33:02

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

- Prze...przepraszam.. Nie mogłam tego przewidzieć..
Zrobiło jej się przykro. Oczy jej się zeszkliły. Zrobiła przykrość  Alchemikowi i Arkadiusowi. Poleciała pierwsza, samotna lza. Obraziła Alchemika. Nie chciała tego. Jedyną rzeczą, którą mogła zrobić, była pomoc. Słyszała o kamieniu wskrzeszenia. Może to mogło pomóc nieszczęśnikowi? Tak.. Musiała im pomóc. Czuła się dłużna..:
- N-nie chciałam nikogo urazić. Czy.. Czy próbował pan stworzyć kamień filozoficzny? Wiem, że samemu trzeba dać wiele od siebie.. Ale ON istnieje! Można spróbować odnaleźć starożytne runy, w których jest zapisana ta receptura.. Mam coś na ten temat.. A ja.. ja chciałam prosić.. o eliksir.. który zapobiegnie mojej śmierci.. Kiedyś stary demon wbił we mnie zatruty miecz. Nie wiem, jak udało mi się przezyć i wyzdrowieć.. Ale od jakiegoś czasu znowu tracę świadomość i przytomność.. Blizny się rozdarły.. A trucizna wnika.. Jeśli... jeśli coś z tym nie zrobię, stanę się demonem! Demonem bez duszy! Ja.. ja się boję..- kolejne,szczere łzy poleciały z oczu elfki. Tylko pan może mi pomóc.. Jeśli nie pan.. to..to nikt inny...


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

#13 Fri-08-12 14:53:38

 Alchemik

Alchemik

Skąd: Chatka Alchemika
Zarejestrowany: Wed-08-12
Posty: 48
Punktów :   
WWW

Re: Chatka Alchemika

- Kamien filozoficzny? Receptura? Zrobic go.. razem? - Alchemik powtarzal wszystkie jej slowa jakby nie do konca byl swiadomy co wlasnie do niego powiedziala.
Kamien filozoficzny.
Czerwony kamien, przypominający rubin. Krysztal tworzony z krwi niewinnych ludzi. Z wielu litrow takiej krwi!
Alchemik odwrocil sie do niej i popatrzyl na nia jakby postradala zmysly.
- Zwariowalas?! Wiesz z czego taki kamien mozna zrobic?! Wiesz w ogole co mowisz?!
Kenjianoishi..*
- Ojcze! - glos Arkadiusa przywrocil bialowlosego na ziemię.
Alchemik zacząl się krzątac po pomieszczeniu, szukając czegos.
W koncu podal elfce buteleczkę z niebeskawym plynem w ktorym polyskiwaly jakies zlote, drobne kawaleczki.
- Po prostu to wypij.. - wyszeptal.
Motyl poruszyl skrzydlami i usiadl na policzku swojego ojca. Alchemik sie zamyslil, więc wyglądalo to jakby Arkadius usiadl na kamieniu. Alchemik poglaskal go po skrzydle.
- Oczywiscie, ze chcialbym mu oddac cialo..

*jap. Kamień filozoficzny

Offline

 

#14 Sat-08-12 09:07:18

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

Elaine wzięła eliksir. Zobaczyła jego konsystencję. Niebieskawy ze złotymi drobinkami. Za namową alchemika wypiła go. Nagle dziwnie sie poczuła. Eliksir palił jej gardło żywym ogniem. Przechodził przez ręce, kręgosłup, nogi. A wszystko paliło niemiłosiernie. Jednak była świadoma bólu. Nie krzyczała, tylko usta i oczy zdradzały ból. Popatrzyła na swój rękaw. Rana powoli się zasklepiała. Bolało coraz mocniej. Do momentu aż inne rany zasklepiły się całkowicie. Ból stopniowo ustępował. Ran nie było, była wolna.. Już nic ją nie bolało..
Wróciła na Ziemię i spojrzała na alchemika.:
- Tak.. Razem. Rany zniknęły.. Dziękuję. Kamień nie musi być tworzony z krwi. ma on tylko krwisty kolor. Trzeba tylko znaleźć ingredienty, one będą pewnie zamieniały niemetale na metale szlachetne. Tam, gdzie mieszkałam było sporo o tym.. Ale dla nas był to dział zakazany. To zapisane jest w runach. Lecz... ja już nie mam tam dostępu. Będzie trzeba korzystać z wzmianek.. Pomożemy twojemu synowi, zobaczysz. Prawda, Arkadiusie?


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

#15 Sat-08-12 11:25:37

 Alchemik

Alchemik

Skąd: Chatka Alchemika
Zarejestrowany: Wed-08-12
Posty: 48
Punktów :   
WWW

Re: Chatka Alchemika

- Ty chyba nie wiesz o czym mowisz. - wyszeptal. - Gdyby Kamien Filozoficzny daloby sie w tak latwy sposob zrobic, moj syn dawno mialby juz swoje cialo.
Schylil sie i podniosl jakis czerwony przedmiot, ktory utknal pod biurkiem do pracy. Kiedy Alchemik wzial ja w dlon w slabym swietle ukazala sie czerwona, kobieca spinka do wlosow.
Dlugowlosy wszedl do pomieszczenia, ktore bylo zamkniete zlotym kluczem. Byl w ksztalcie serca.
Bylem taki glupi, ze prawie pozwolilem naszemu synowi zginac..
Pogladzil opuszkiem palca czerwona spinke. W prawdziwym swietle dnia miala kolor swiezej rozy.
Kiedy wyszedl z pomieszczenia, zamknal drzwi na klucz, wypowiedzial jakies slowa i klucz zniknal. A raczej, stal sie niewidzialny.
Alchemicy tez znaja pare przydanych zaklec.
Odwrocil sie do elfki.
- Jeszcze tutaj jestes? - starzec przybral grozny ton ale juz po chwili jego nastawiene sie zmienilo. - Jesli istnieje drugi sposob na wytworzenie Kamienia.. Dlaczego go nie znam?! - powiedzial pol do dziewczyny pol do siebie.
- Nie mam zamiaru wam pozwolic stworzyc Kamien, poswiecajac miliony ludzkich zyc. - aksamitny glos Arkadiusa rozbrzmial w starej chacie.

Offline

 

#16 Sat-08-12 13:28:56

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

- Znajdziemy sposób. Niech się pan nie martwi.. Trzeba przeszukać wszystkie możliwe źródła. A wszystko się znajdzie. W końcu jeśli ma się wątpliwości, to trzeba iść do biblioteki. Ja też nie mam takiego zamiaru, Arkadiusie. Na pewno istnieje metoda o wiele bardziej hmm.. oszczędna. Nie znał pan metody, gdyż sama pewnie jest ukryta.. Ale musimy poszukać. I odnajdziemy ją. Trzeba tylko uwierzyć. Niech pan pokaże parę ksiąg z eliksirami, tam musi być jakaś wzmianka. Trzeba tego poszukać.- Ze swojej torby wyciągnęła bardzo gruby wolumin. Zaczęła wolno wertować strony.- Wskazówki zawsze są trudne do odkrycia...


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

#17 Sat-08-12 16:12:33

 Alchemik

Alchemik

Skąd: Chatka Alchemika
Zarejestrowany: Wed-08-12
Posty: 48
Punktów :   
WWW

Re: Chatka Alchemika

Alchemik gniewnie spojrzal na elfkę.
- Masz mnie za starego glupca?! - wykrzyczal - Przejrzalem juz wszystkie ksiegi w ktorych mogloby byc cokolwiek na temat Kamienia Filozoficznego!
Podszedl do niej i oplotl swoje rece wokolo jej szyi.
- Myslisz, ze specjalnie oddalbym cialo swojego syna...
Motyl usiadl na dloni ojca a ten przerwal.
- Ojcze.. - wyszeptal blagalnym tonem chlopak.
Alchemik patrzyl w oczy elfki swoimi zlotymi slepiami. Zacisnal rece na jej szyi, chcac ja udusic, ale zaraz zwolnil swoj uscisk.
Odwrocil sie do dziewczyny plecami i popatrzyl na - teraz atramentowego - motyla.
- Nie znajdziemy przepisu w pierwszej lepszej ksiedze. - urwal - Jestes bardzo naiwna.

Offline

 

#18 Sun-08-12 13:44:16

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

-Wiem.. Ale trzeba czytać między wierszami, czy ty tego nie rozumiesz- po raz pierwszy na kogoś krzyknęła. Naprawdę, mężczyzna zaczynał ją denerwować. Zwykle podchodziła bez nerwów, bez uprzedzeń. Ale teraz wybuchła, po prostu.
- Uważasz mnie za naiwną, a sam nie możesz dopuścić trochę świeżych myśli, człowieku!
Zamknęła oczy czując jak traci oddech. W jej głowie powstała wizja eliksiru.. Ale była słaba.. Bardzo słaba..
- Jeśli będziemy się kłócić to NIC nie osiągniemy! A czuję, że eliksir jest wykonalny!- Głośno wdychała powietrze. Ręką dotknęła swojego czoła, a srebrna nić myśli wypłyneła z dziewczyny. Obłoczek zmienił się w szaroczerwoną substancję zamkniętą w kryształowej fiolce.
- Gdybyś był głupcem to nie robiłbyś tego wszystkiego.. Nie stworzyłbyś eliksiru wiecznej młodości, demony nie obawiałyby się ciebie.. Rozumiesz? Może i jestem głupia i niedoświadczona, masz rację.. Ale bardzo chcę to zmienić.. Tak jak ty zmienić chcesz los swojego syna..


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

#19 Sun-08-12 15:00:04

 Alchemik

Alchemik

Skąd: Chatka Alchemika
Zarejestrowany: Wed-08-12
Posty: 48
Punktów :   
WWW

Re: Chatka Alchemika

- Zamknij się! Wiesz do kogo mówisz?! - wykrzyczał i odwrócił się, posyłając elfce pogardliwy wzrok.
Przeczesał dłonią włosy, zupełnie jak kobieta.
Zaczął szeptać:
- Nie potrzebujemy eliksiru tylko kenjianoishi.. - mówił coraz głośniej - Jeśli nie wiesz na czym polega sztuka przywracania ludzi do życia, nigdy nie uda ci się mi pomóc w tworzeniu kamienia filozoficznego. - odwrócił się do niej i gniewnie na nią spojrzał. - Do tego wszystkiego jesteś pyskata i zawsze chcesz postawić na swoim.
- Takich ludzi najbardziej.. - urwał - Taka była moja żona. - wypuścił głośno powietrze z ust i zaśmiał się swoim starym, chrapliwym głosem. Zupełnie zignorował elfkę i zwrócił się do motyla:
- To co Arkadiusie? - rzucił wesołym głosem - Poróbmy trochę eliksirów na zamówienia.
Alchemik wyglądał jakby zupełnie zapomniał o tym o czym wcześniej rozmawiał z dziewczyną. W ogóle chyba nie wiedział, że ona tutaj wciąż jest. Zachowywał się jak.. jak szalony Alchemik.
Brał różne zioła i składniki, po czym wrzucał je do kociołka, wymawiał kilka zaklęć i przelewał substancję do probówek i słoiczków. Nucił przy tym jakieś stare pieśni o których dawno wszyscy zapomnieli.
Trudno było się dziwić, był bardzo, bardzo stary.
Pomimo swojego wieku nigdy nie zapomniał o swojej żonie.
Chciał ją przywrócić do życia.
I znowu przyszły te czarne myśli.
Alchemik upuścił na drewnianą podłogę zielonkawy eliksir w fiolce, która rozbiła się na setki kawałków. Płyn rozlał się po podłodze i wsiąkł w brązowe, zniszczone drewno. Starzec kucnął i skulił się jak mały chłopiec.
Zaczął szlochać.
Czarny motyl gwałtownie latał w kółko, próbując tym samym przekazać elfce, że jego ojciec dostaje kolejnego ataku paniki. Nie chciał go widzieć takiego.
Przysiadł na głowie dziewczyny.
Alchemik z trudem podniósł się, opierając na blacie swoją dłoń. Po jego policzkach spływały krwawe łzy. Kiedy się odwrócił w stronę elfki, tak, że mogła zobaczyć cały jego profil, każdy mógł dostrzec, że z jego kącika ust wycieka czerwona substancja.
Krew.
Alchemik zaczął kaszleć krwią, która opadała na podłogę jak krwawy deszcz.
Arkadius przeleciał z głowy elfki na ramię swojego ojca. Chciał mu pomóc ale nie miał rąk, ani nóg.
Oh! Ile by oddał za to aby móc znowu się poruszać.

Offline

 

#20 Sun-08-12 15:12:47

 Morphine

Elf

36470878
Zarejestrowany: Sat-07-12
Posty: 143
Punktów :   

Re: Chatka Alchemika

Elfka śledziła ruchy i wypowiedzi alchemika. Nagle mężczyzna upadł. Arkadius latał nerwowo wokoło jej głowy. Widać, że mężczyzna cierpi. Szybko wyjęła z torby małą fiolkę i nachyliła się ku alchemikowi. Wlała do jego ust parę kropelek niebieskiego specyfiku. Krwawienie ustało. Dosięgła jakiejś chustki i mocząc w wodzie wycierała cierpliwie plamy krwi. Zrobiła też parę zimnych okładów, aby ochłodzić czoło mężczyzny. Położyła go na czystym skrawku podłogi i zaczęła czyścić zabrudzoną podłogę. Była zła na siebie. To była jej wina. Szybko powiedziała:
- Musimy zaczekać, Arkadiusie.. Jak często dostaje takich napadów?
Po czym nachyliła się ku alchemikowi i powiedziała najcichszym głosem:
- Stworzymy kenjianoishi...
A Arkadius usiadł na jej ramieniu..


And who do you think you are?
          Run around living scars..
                      Collecting your jar of hearts
                                  And tearing love apart..
                                           You're gonna catch a cold
                                                      From the eyes inside your soul..
                                                                  So don't come back for me..
                                                                               Who do you thing you are?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
piosenka o hipopotamie