Alianne szybko weszła do hotelu. Na zewnątrz było zimno i ciemno. Burza będzie, jak nic. Rozejrzała się. Stała w ogromnym pomieszczeniu. Po jednej stronie stała lada, z jakąś kobietą. Ta zaś robiła manicure (ach, te ludzkie kobiety). Chciała wynająć pokój, w końcu nie chciała mieszkać pod mostem, ani w żadnej szopie,nie? Spytała swoim jedwabistym głosem:
- Witam szanowną panią. Chcę wynająć pokój. Jakiś wygodny. Aaa, i chcę parę książek stąd. -Spojrzała wymownie na biblioteczkę z nieukrywaną czcią.
Offline
Spojrzała na kobietę z lekkim uśmiechem, oraz pokiwała głową, wyciągając jedną dłonią klucz ze swojego fartucha. - Pewnie, tylko przynieś je potem jak przeczytasz, dobrze? O to klucz z numerem dwadzieścia.
Ostatnio edytowany przez Sachiko (Mon-07-12 15:05:04)
Offline
Nutty wszedł na moment do recepcji. Rozejrzał się. Jego uwagę przykuły ogromne regały z masą książek. Podszedł do nich i wziął jedną z nich. Zafascynowany usiadł na podłodze i zaczął ją przeglądać. Siedział tak przez jakiś czas, aż w końcu się ocknął. Wstał, otrzepał spodnie, wziął parę książek ze sobą i podszedł do recepcjonistki. Uśmiechnął się i zapytał grzecznie - Dzień dobry, czy mógłbym wynająć tu pokój? Ah, i jeszcze wypożyczyłbym te książki, jeśli jest taka możliwość. - Położył stosik na ladzie, oczekując na swój kluczyk.
With blood shot eyes I watch you sleeping.
The warmth I feel beside me is slowly fading.
Would she hear me, if I called her name?
Would she hold me, if she knew my shame?
Offline
Recepcjonistka przeniosła znudzony wzrok na zielonowłosego chłopaka, unosząc śmiesznie brwi. Najwyraźniej nie spotkała jeszcez nikogo, dla kogo słodycze pełniły fukncję nie żywieniową, ale estetyczną.
- Pokój numer cztery - mruknęła, kładąc na ladzie spokojnie jeden z kluczyków. Otwarła szeroko oczy, widząc pokaźny stos książek. - Można, tylko żeby mi to było oddane! - dodała groźnie, po czym odwróciła głowę, zadzierając jednocześnie nosek i wracając do piłowania paznokci.
Ja wiem, że twój świat jest w moich rękach. Ty wiesz, że pociągam za sznurki. Lubię patrzeć, kiedy jesteś tak wysoko, bo wiem, że mogę cię ściągnąć, gdy tylko zechcę. ♥
Offline
do wielkiego pomieszczenia , niska dziewczyna , rozgląda się do okoła . Przeczesała dłoniami włosy na jedną strone . Między jej nogami kręcił się puszysty , blond koci ogon . Na którym była zawiązana niebieska jedwabna kokarda .
- Jak tu pięknie ! -uśmiechneła się szeroko
Na końcu pomieszczenia ujżała dziewczyne , niepewnie do niej podeszła .
- D-Dzień Dobry -odrazu się zarumieniła- Czy mogła bym dostać kluczyk do pokoju ? -uroczo się uśmiechneła do dziewczyny-
Offline
Kiedy kobieta zobaczyła młodą dziewczynę, uśmiechnęła się delikatnie i skinęła głową. - Dzień dobry, pewnie. - Powiedziała, po czym podała jej klucz do pokoju. - Pokój z numerem trzy.
Ostatnio edytowany przez Sachiko (Tue-08-12 02:25:55)
Offline
Drzwi do recepcji otworzyły się po raz kolejny, zamykając się po chwili. Jeżeli tak dalej pójdzie to będzie trzeba zamek wymienić, albo drzwi... No nic. W owym pomieszczeniu pojawił się blondyn o rękach splecionych na karku. Zaczął iść w kierunku dziewczyny " za ladą". Stanął w normalnej pozycji i opuścił ręce dopiero wtedy, gdy znalazł się przy biurku uroczej zielonowłosej.
- Huh, witam Panią. Czy byłaby Pani na tyle miła i doradziła mi z numerkiem i kluczykiem do pokoju?
Zapytał z czarującym, szarmanckim uśmiechem na ustach lustrując uważnie spojrzeniem pannę za biurkiem. Uch, jakże kulturalną się osobą nagle zrobił. No, ale w końcu nie chciał mieszkać na ulicy, byłby wredny dla zielonowłosej i co? Kluczyka by nie dostał! O zgrozo, co to by było... Okropne myśli kłębiły mu się w główce. Jakże reputacja by mu spadła, ojoj. Ale dosyć rozmyślania na ten temat. Stoimy grzecznie i czekamy a kluczyk!
Ostatnio edytowany przez Samuel (Sat-08-12 20:47:57)
Offline
Słysząc, że ktoś wszedł do pomieszczenia, wstała z drewnianego krzesła, po czym podeszła do lady.
Już trochę nudziło ją to, że robiła praktycznie to samo, jak robot. Podawała klucze, siadała, jadła, czytała. Westchnęła cicho pod nosem i pokiwała głową z lekkim uśmiechem, kiedy młody mężczyzna po prosił ją o kluczyk. Wyjęła z fartucha jeden i podała. - Proszę, o to klucz do pokoju z numerem jeden.
Ostatnio edytowany przez Sachiko (Sat-08-12 21:09:08)
Offline
Gdy weszedłdo hotelu , nie rozejrzał się poprostu był tak zmęczony długim spacerem że myślał już tylko o ciepłym łóżku . Podszedł do lady za którą siedziała dziewczyna , uśmiechnoł się i spytał - Czy mógł bym dostać tu pokój ?
Offline
W tym samym momencie kiedy kobieta chciała ponownie usiąść na krześle, wszedł do pomieszczenia drugi chłopak, który prosił o klucz do pokoju. Pokiwała tylko głową i wyjęła klucz, podając mu. - O to klucz do pokoju z numerem dwadzieścia.
Ostatnio edytowany przez Sachiko (Sun-08-12 00:08:00)
Offline