Ogłoszenie


#41 Sat-08-12 19:30:18

 Ichiro

Wampir

Zarejestrowany: Sun-07-12
Posty: 113
Punktów :   

Re: Cmentarz

-Nie znasz mnie jeszcze tak dobrze -uśmiechnął się delikatnie. - A, tak. Może chcesz iść do kina? - zapytał. W sumie sam miał ochotę na jakiś mały seansik. -Ja stawiam - dodał po chwili i uśmiechnął się łobuzersko. Oblizał wyschnięte usta i podniósł się pierwszy, a zaraz potem wyciągnął rękę do Seiko. - Wstawaj - rozkazał. - Więc jak? A może ty masz na coś chęć? - dopytywał dziewczyny chociaż wiedział, że nie za bardzo lubi o sobie opowiadać, ogólnie się udzielać. Chyba wolała jak przejmował inicjatywę. Złapał mocno dłonie towarzyszki i musnął jej usta.


To coś więcej niż słowa.

Offline

 

#42 Sat-08-12 20:59:52

 Seiko

Animag

Zarejestrowany: Sun-07-12
Posty: 103

Re: Cmentarz

- Wiem, wiem, ty też mnie dobrze nie znasz. - Uśmiechnęła się do niego i pokazała koniuszek języka. Zastanowiła się i pokiwała głową z uśmiechem. - Pewnie, możemy iść do kina, i tak nie mamy gdzie indziej iść, jest już ciemno. - Mruknęła cicho i ścisnęła jego dłonie, po czym wstała i przytuliła do niego dość mocno. Cieszyła się, że przy nim jest, nawet jeśli mało się znają. Odwzajemniła pocałunek i pogłaskała go po policzku. - To idziemy, czy chcesz tu jeszcze chwilę zostać? Mi to tak naprawdę wszystko jedno. Ważne, że jestem przy tobie, to się liczy.

Offline

 

#43 Sat-08-12 23:19:10

 Ichiro

Wampir

Zarejestrowany: Sun-07-12
Posty: 113
Punktów :   

Re: Cmentarz

-Skoro tak mówisz - powiedział szeptem. -Chodźmy już, jest zimno, nieprzyjemnie i ciemno - stwierdził. Nie bał się, nic z tych rzeczy. Przypominały mu się czasy jego "młodości". Wtedy każdy dzień przesiadywał na miejsce wiecznego spoczynku. Trzymał ciepłą dłoń Seiko i uśmiechnął się delikatnie. - Do kina tędy - wskazał pacem strasznie wyglądającą dróżkę. Pociągnął dziewczynę lekko i podążył w kierunku ścieżki. -Ty wybierasz film - powiedział ciszej. Zaraz po tym obydwoje zniknęli we mgle.


To coś więcej niż słowa.

Offline

 

#44 Fri-09-12 20:03:20

 Mikase

Anioł

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 164
Punktów :   

Re: Cmentarz

Aniołek naprawdę był szczęśliwy. W końcu poszli gdzieś razem z Saitou! Sami! Bez żadnej kłótni i płaczu! Tylko szczęście i oni a między nimi naprawdę niewielka odległość.
Chłopczyk złapał za dwa palce swojego przyjaciela a z każdą chwilą, sunął swoją rączką coraz wyżej i wyżej aż doszedł do jego dłoni. Splótł swoje malutkie, delikatne paluszki z dość dużymi palcami ziemskiego chłopaka i przybliżył się do niego tak, że Saitou na pewno trudno było się poruszać.
Mikaś zachichotał i przytulił się do ramienia chłopaka. Wtulił w nie swój zarumieniony policzek i zaczął przyśpiewywać jakiś psalm ze swojej malutkiej, dość poobijanej główce.
Zawsze miał pecha. Ale dzisiaj już wyjątkowego! Jednak to go nie smuciło, ponieważ miał obok siebie osobę, którą kochał. Co tam pojedyncze smutki i żale, skoro ma świadomość, że jest przy nim ktoś kogo poszukiwał od wieków?..
Odkąd ojciec spalił go razem z domem.
Aniołek zatrzymał się, przytrzymując również Saitou. Czy on też zrobi z nim coś tak ohydnego?
- S-saitou.. - rozpoczął powoli, jak to miał w zwyczaju robić - Czy ty.. też mnie podpalisz? - w jego oczku zebrało się kilka łez, które spłynęły powoli po jego policzku i rozbiły się o wydeptaną ziemię.
Znaleźli się na.. cmentarzu. W miejscu w którym ludzie po śmierci zostają zagrzebani. Tutaj właśnie powinno się im oddawać należytą cześć.
Niestety w ogóle nie wyglądało to w ten sposób.
Kiedy chłopczyk zrozumiał gdzie są, uklęknął wciąż trzymając dłoń swojego przyjaciela i złożył rączki, zamykając w nich rękę Saitou. Wymówił kilka krótkich modlitw, które miały uczcić pamięć o ludziach pochowanych tutaj i wstał, otrzepując swoje kolanka z błota.
Było tutaj mroczno i.. zimno. Tak, było mu okropnie zimno. To czego teraz pragnął to ciepło.
Człowiecze ciepło. Ciepło którego nie posiada inna istota. Której nie posiadają zwłoki..
Takie jak on.
Aniołek wypuścił dłoń Saitou i objął go tak mocno, że obaj opadli na błotnistą ziemię. Przygnietli trawę, która gdyby mogła mówić, na pewno zaczęłaby ostro protestować co do tego.
Jednak nie powiedziała nic.
A oni leżeli tak pośród nagrobków, pod rozłożystym drzewem z wielkimi, wystającymi korzeniami. Wokół unosiła się mgła i nie było słychać niczego innego prócz skrzypiących drzew, popychanych przez wiatr i skrzeku żałobnych ptaków, siedzących na gałęziach obumarłych drzew.
- Zimno.. - Mikase wyszeptał, muskając swoimi różowymi wargami tętnicę szyjną swojego przyjaciela - Chcę abyś.. Przytul mnie. - chłopczyk skulił się i wyglądał jak.. Jak malutki, niebiesko-biały jeżyk, który się czegoś przestraszył.
Proszę.. przytul mnie. Nie pal mnie.. nie zostawiaj mnie tutaj samego.


.

What if I told you that I think you're perfect?
I know you make me feel alive.
Nothing to hide, yeah, I'll go wherever you go.

And I'll be hanging on every word you say to me.
Cause you make me
Laugh a little louder,
Love a little harder.


You make me feel alive  

Offline

 

#45 Sat-09-12 01:36:40

Saitou

Człowiek

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 160

Re: Cmentarz

Saitou szedł powolnym krokiem przed siebie, nie mając zielonego pojęcia, gdzie idą. W sumie na pewno gdzieś dojdą, miasto jest dość małe, więc nie ma żadnego problemu.
Poczuł na swojej dłoni, Jak Mikase powoli ją dotyka, dlatego od razu ścisnął dłoń delikatnie i zaśmiał się cicho. Trochę trudno mu było się poruszać, kiedy przytulił się do jego boku, jednak szedł dalej i patrzył przed siebie.
- Chyba ci już to mówiłem, ale ładnie śpiewasz. - Powiedział po chwili i spojrzał na niego.
Zatrzymał się, kiedy Mikase to zrobił, nie wiedział o co mu chodzi.
Kiedy jednak wyjaśnił mu, patrzył nadal na niego zaskoczony i nie wiedział co odpowiedzieć.
- Dlaczego miałbym cię palić, Mikase? Wiem, że twój... Ojciec ci to zrobił, ale ja nie mam takiego powodu, by to robić. Zresztą, nie umiałbym tego zrobić tobie, ani innej osobie. - Westchnął cicho.
- Nie, płacz, nie lubię jak płaczesz. - Mruknął cicho i wyjął z kieszeni chusteczkę, po czym podał mu ją.
Nie spodziewał się, że daleko zajdą. Dopiero zauważył, że byli na cmentarzu. Nie lubił takich miejsc, śmierdziało śmiercią.
Czekał aż Mikase do końca skończy swoje modlitwy, po czym chciał ponownie zacząć iść.
Anioł przytulił Saitou, przez co razem upadli na błoto. Skrzywił się nieco, patrząc w jego stronę.
- Mogłeś sobie znaleźć wygodniejsze miejsce, wiesz? - Zapytał cicho i milczał przez chwilę.
Zdjął z siebie bluzę i okrył ją jego ramiona, ale wiedział, że to mało da, tak więc przytulił go do siebie, jak prosił.
- Jak będziemy tak leżeć, tym bardziej będzie ci zimno...

Ostatnio edytowany przez Saitou (Sat-09-12 01:39:59)

Offline

 

#46 Sat-09-12 11:46:25

 Mikase

Anioł

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 164
Punktów :   

Re: Cmentarz

Jego serduszko przepełniło nieopisane ciepło, kiedy Saitou uścisnął jego rączkę i do tego zaczął się śmiać! Aniołek również począł chichotać i mocniej uścisnął dłoń swojego przyjaciela. Tę ukochaną, ciepłą i żywą dłoń, która na pewno miała dużo przeróżnych marzeń i pragnień do spełnienia.
Pomogę mu w tym! Na pewno spełnię wszystkie jego najskrytsze marzenia!
Mikase potrząsnął główką na słowa człowieka. Prawdopodobnie mówił już mu to kiedyś, ale.. aniołek bardzo lubił słuchać pochwał. Kiedy jeszcze żył, nigdy nikt go nie chwalił. Jego ojciec wiecznie tylko zwalał na niego winę lub krzyczał. Czasami nawet chłopczyk był bity przez obcych ludzi, którzy chcieli się wyżyć na balach lub spotkaniach finansowych, które organizował ten.. okrutny człowiek.
Nigdy nie był szczęśliwy w swoim krótkim życiu.. Mimo wszystko miał jedno pragnienie.
Aby ktoś go pokochał całym swoim sercem i pozwolił mu ze sobą zostać.. na zawsze. Miał dosyć bycia wiecznym popychadłem i bycia odtrącanym przez wszystkich z którymi się spotykał.
Nie chodził do szkoły. Ojciec nawet nie chciał się przyznawać do tego, że ma tak głupiego i nieporadnego syna. Twierdził, że to jest hańbą dla ich rodu.
Chłopczyk tylko pokręcił przecząca główką, kiedy Saitou podał mu białą chusteczkę do nosa. Nie miał ochoty teraz smarkać.. i tak będzie płakał dalej.. szkoda marnować papieru.
Mikase okrył się szczelniej bluzą, wciąż siedząc na swoim przyjacielu. Sposępniał nagle a jego oczy wydawały się być podkrążone od płaczu.
- Przepraszam.. - wyszeptał i nieumiejętnie podniósł pupę z brzucha Saitou - Jest ci teraz zimno, prawda? - aniołek ściągnął swoją bluzę i podał ją chłopakowi aby ten założył ją na siebie z powrotem - Ja nie mogę się rozchorować. - zaśmiał się cicho, przez płacz i popatrzył na niego smutnym wzrokiem.
Miał w sercu dziurę.. mnóstwo okropnych ran, które właśnie zostały rozdrapane. Teraz każde słowo mogło go zaboleć bardziej niż jakiekolwiek rany cielesne.
Spuścił główkę i zaczął:
- Chciałbym.. - po jego policzku zaczęły płynąć słone łzy.
..abyś otulił mnie swoim ciałem i tak potrzymał!.. chociaż przez chwilę.
Wzdrygnął się, kiedy usłyszał, że ktoś w jego wnętrzu śmieje się radośnie.
- Głupku.. - nawet jeśli to była obelga, zrobiło mu się lżej na sercu. Mikaze zawsze tak na niego mówił, kiedy tylko zrobił coś źle - Jeśli czegoś chcesz to o to proś! On na pewno będzie w stanie ci to dać..
Mikaś popatrzył na swojego przyjaciela i się uśmiechnął.
- Dziękuję.

Ostatnio edytowany przez Mikase (Sat-09-12 11:46:50)


.

What if I told you that I think you're perfect?
I know you make me feel alive.
Nothing to hide, yeah, I'll go wherever you go.

And I'll be hanging on every word you say to me.
Cause you make me
Laugh a little louder,
Love a little harder.


You make me feel alive  

Offline

 

#47 Sat-09-12 19:57:20

Saitou

Człowiek

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 160

Re: Cmentarz

- Nie masz za co mnie przepraszać, to nie twoja wina. - Powiedział cicho i westchnął.
- Ja też nie powinienem być chory, od dawna nie byłem, więc i teraz na pewno mnie nie złapie.
Spojrzał na niego i znowu zauważył, że chłopak płacze. Wstając przytulił go ponownie do siebie i pogłaskał delikatnie jego włosy.
- Nie płacz z mojego powodu. Wiem, że za każdym razem cię krzywdzę, nie wiedząc o tym. Nie umiem się nawet tobą opiekować... - Przerwał i odsunął się na chwilę.
- Chodźmy lepiej poszukać jakiegoś drzewa, lub miejsca, gdzie będziemy mogli odpocząć.
Zaczął powoli iść i rozglądać na boki. Wiedział, że mu nie pomoże, przecież nikomu zawsze nie umiał pomóc, nawet własnej rodzinie. Ale przyzwyczaił się do tego, nie może zmienić przeszłości, ani swojej przyszłości, chociaż nie ma pojęcia, co dalej na niego czeka.

Offline

 

#48 Sat-09-12 20:30:05

 Mikase

Anioł

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 164
Punktów :   

Re: Cmentarz

- A-ale.. - wyjąkał - To, że nie byłeś chory nie o-oznacza, że już nigdy więcej nie będziesz! - spuścił główkę - J-jako twój opiekun muszę cię chronić, prawda? - zacisnął rączkę w pięść i pomachał nią w powietrzu - Zarazki też się w to wliczają! gdybym dostał miecz..
- ..na pewno byś się nim przeciął. - usłyszał w swojej głowie głos i znów zamarł na moment.
To miłe uczucie, kiedy ktoś głaszcze cię po włosach.
Mikaś odsunął od siebie swojego przyjaciela i zarumienił się, gdy tylko do jego mózgu dotarło to co powiedział Saitou.
- Piękne słowa. - chłopczyk stanął na palcach, zadarł główkę i rozchylił usta, sugerując mową ciała aby Saitou go pocałował - Lepiej jest płakać z czyjegoś powodu aniżeli dlatego, że nie ma się dla kogo płakać. - powiedział cicho, wziął dłoń swojego przyjaciela i wciąż stojąc na palcach, przyłożył jego dłoń do swojego policzka.
Jego wargi rozchyliły się szerzej. Chciał teraz tylko aby ich ciała stopiły się w jedno. Aby każdy problem Saitou stał się i również problemem Mikase.
Drzewa szumiały, śpiewając jakąś smutną pieśń i przynosząc ze sobą ciężkie, deszczowe chmury. A może.. tym razem spadnie z nich śnieg? Nie. To niemożliwe aby w środku lata spadł z nieba śnieg.
- Lubisz śnieg? - zapytał cicho i pogłaskał wierzchem wolnej dłoni ciepły policzek Saitou. Zaczął go powoli gładzić, cały czas patrząc swojemu przyjacielowi w niebieskie oczy. Nie były koloru nieba. Wyglądały jak bezkresne dno oceanu, niosące ze sobą wiele tajemnic, bólu i samotności.
Aniołek wciąż chciał aby jego przyjaciel go utulił. Aby w końcu znalazła się jedna osoba, która będzie w stanie dać mu ciepło z głębi swojego serca. Osoba, która sprawi, że aniołek będzie nawet w stanie dla niej upaść.
Po plecach chłopczyka spłynęło kilka kropel potu, które ześlizgnęły się po pośladku i nodze oraz wsiąknęły w błotnistą ziemię. Bynajmniej nie było mu gorąco, był po prostu.. podniecony. Jego serce biło szybciej niż kiedykolwiek wcześniej.
To właśnie znaczy kochać?

Ostatnio edytowany przez Mikase (Sat-09-12 20:36:34)


.

What if I told you that I think you're perfect?
I know you make me feel alive.
Nothing to hide, yeah, I'll go wherever you go.

And I'll be hanging on every word you say to me.
Cause you make me
Laugh a little louder,
Love a little harder.


You make me feel alive  

Offline

 

#49 Sat-09-12 23:20:41

Saitou

Człowiek

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 160

Re: Cmentarz

- Wiem, wiem, ale ja po prostu wątpię w to, że teraz zachoruję, nie powiedziałem, że ogólnie. - Powiedział z lekkim uśmiechem.
- Nie zapominaj, że ja tobą również się opiekuję, tak więc i ja muszę ciebie chronić, nawet jeśli ty musisz bardziej... - Powiedział cicho i przetarł dłonią swoją twarz. 
Pokręcił lekko głową i wzruszył ramionami. - Nie są piękne, to tylko kawałek prawdy o naszym istnieniu, nie każdy daje sobie rady z tym wszystkim. - Westchnął i spojrzał ponownie na niego. Nie chciał już mówić nic o smutku. Tym bardziej, że źle się z tym czuje, że zaczął o tym mówić. Mikase nagle rozchylił swoje usta i chciał, aby Saitou go pocałował. W pierwszym momencie po prostu stał i przyglądał się jego twarzy w milczeniu, potem zaś przybliżył się i musnął delikatnie jego wargi. Nie wiedział jak na to zareaguje chłopak. Odsunął się po chwili i odsunął o jeden krok. Nie chciał przy nim tak stać, może mu się to nie spodobało? Nie był już pewien. Spojrzał w niebo i pokiwał głową.
- Tak, lubię śnieg. Zazwyczaj w zimę, kiedy śnieg zaczynał padać, wychodziłem do lasu i nie wracałem przez dobre parę godzin. Jakoś lubiłem spędzać czas sam, bez żadnej osoby. A może po prostu w tamtych czasach tylko ja siebie rozumiałem, nikt więcej? Nie wiem, nie umiej tego dokładnie wyjaśnić. - Westchnął i spuścił głowę. - Wybacz, że ci o tym mówię. Wiem, że i tak już masz zepsuty nastrój przeze mnie.

Ostatnio edytowany przez Saitou (Sat-09-12 23:23:04)

Offline

 

#50 Sun-09-12 15:00:36

 Mikase

Anioł

Zarejestrowany: Wed-07-12
Posty: 164
Punktów :   

Re: Cmentarz

Mikaś zamruczał, kiedy Saitou go pocałował. Nie trwało to długo, jednak na tyle wystarczająco aby aniołek mógł na nowo zakochać się w swoim przyjacielu.
Gdy tylko człowiek odsunął się do chłopczyka i pokiwał głową, aniołek złapał go dość brutalnie za koszulkę i przyciągnął ku sobie. Znów musiał stanąć na palcach u nóg, aby dosięgnąć do ust swojego przyjaciela, pociągnął go jeszcze trochę w dół. Chciał aby Saitou również się przy tym wysilił.
Mikase najpierw lekko musnął swoimi ustami wargi człowieka a później już o wiele pewniejszy siebie, wpił się w nie bez opamiętania wsuwając swój dość szorstki język, sunąc nim po podniebieniu swojego przyjaciela.
A z nieba zaczął lecieć puszysty, biały, lodowaty śnieg, który przylepiał się do nagich rąk Saitou.
Aniołek na moment odepchnął od siebie swojego ukochanego i popatrzył w górę.
Śnieg!
Cieszył się pomimo tego, że było to jego zasługą. Bądź co bądź śnieg w lato nie pada.
Przysunął do siebie Saitou ponownie i obdarował go milionami pocałunków w przeróżnych miejscach. Znów gdy się oderwał od jego ust, pociągnął go razem ze sobą na ziemię. To nic, że było brudno i zimno! Ważne, że byli przy sobie i mogli się dotykać!
Chłopczyk sapiąc, powiedział:
- Kocham... cię.. - dotknął jego policzka a później wplótł palce w jego włosy, trzymając go za głowę w ten sposób, jakby był z porcelany i zaraz miałby się stłuc.
Gdy aniołek się zmęczył, odsunął się od Saitou i popatrzył w jego niebieskie oczy i zaraz wtulił się w jego ciało, opierając dłonie na torsie swojego przyjaciela.
- Przytul mnie.. - wyszeptał, poprawiając się aby było mu wygodnie - ..do siebie.
- Wiesz już czego chcesz? - usłyszał głos w swoim środku. Prawie natychmiast odparł "tak".


.

What if I told you that I think you're perfect?
I know you make me feel alive.
Nothing to hide, yeah, I'll go wherever you go.

And I'll be hanging on every word you say to me.
Cause you make me
Laugh a little louder,
Love a little harder.


You make me feel alive  

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
宿泊設備 エチューカ materace hilding materace janpol